5 maja zrobi się w KGHM bardzo gorąco. Do siedziby biura zarządu związkowcy przyprowadzą pracowników spółki, by - skoro oficjalne negocjacje spełzły na niczym - tłum górników, hutników i przeróbkarzy sam upomniał się u prezesów o swoje sprawy. Nazwano to elegancko wysłuchaniem publicznym, choć akcja na odległość pachnie zadymą, podczas której bardziej będzie się liczył argument siły niż siła argumentów.
Prezes Herbert Wirth podjął lisią grę. W środę po południu rozesłał do związków uprzejme pismo: "Zaproponowany przez Państwa tryb wysłuchania publicznego to nowoczesna forma dialogu społecznego określona w ustawie z dnia 7 lipca 2005 r. oraz rozporządzeniu rady ministrów z dnia 7 lutego 2006 r. Zarząd w całej pełni docenia zaprezentowaną przez Partnerów społecznych wolę zastosowania rozwiązań przyjętych w innym obszarze (dotyczącym procesów legislacyjnych) do wzbogacenia relacji między pracownikami i pracodawcą o bardzo ciekawą wartościową formę dialogu".
Dalej Herbert Wirth wylicza szereg warunków, które - zgodnie z przywołaną ustawą i rozporządzeniem - trzeba wypełnić, aby móc zapowiadane spotkanie nazywać wysłuchaniem publicznym. Za konieczne uznaje m.in. ustalenie imiennych list uczestników, listy zaproszonych ekspertów i mediów, wybór osób prowadzących oraz protokołujących spotkanie.
- To ściemnianie problemu i próba uwikłania nas w zbyteczne procedury - zauważa Leszek Hajdacki, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego.
Jego zdaniem, wszystko co trzeba, już wiadomo: zarząd ma się stawić w czwartek, 5 maja o godz. 7.30 na wysłuchanie, udostępnić załodze salę Wyżykowskiego, wystawić na zewnątrz telebimy oraz zadbać o nagłośnienie dla tych, którzy nie zmieszczą się w środku.
Dlatego nie wiadomo, czy przedstawiciele załogi pojawią się dziś na wyznaczonym przez prezesa spotkaniu zespołu, który ma przygotować wysłuchanie publiczne. Związkowi liderzy podejmą decyzję rano.
- Będę przekonywał, żeby pójść i kontynuować ten kabaret - mówi Józef Czyczerski, przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi NSZZ "Solidarność". - Prezes chce listę uczestników spotkania? Proszę bardzo: zaprosiliśmy 19 tysięcy pracowników, pełny wykaz na pewno pan Wirth dostanie w kadrach. Lista mediów? Mogę mu dać taką: 8 stron z nazwami redakcji z całej Polski.
Zapowiadane na 5 maja spotkanie ma być kontynuacją nieudanych negocjacji związkowców z zarządem KGHM. Po dwóch turach przedstawiciele załogi uznali, że kontynuowanie rozmów nie ma sensu, bo zarząd wciąż mówi "nie".
- Chodzi o trzy sprawy: wzrost płacy zasadniczej o 300 zł, zwiększenie o 1-2 proc. odpisu na Pracowniczy Program Emerytalny i ustalenie godziwych warunków wykupu od załogi praw do deputatu węglowego - wylicza Ryszard Kurek, wiceprzewodniczący ZZPPM.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?