Zostały wprowadzone głównie dlatego, że nikt nie wiedział, co oznacza konkretny sygnał akustyczny. Natomiast komunikat słowny, np. "Uwaga, nadchodzi wielka fala powodziowa", zrozumie każdy. I nie będzie zastanawiał się, dlaczego uruchomiono syreny, tylko od razu zareaguje na ostrzeżenie o niebezpieczeństwie.
Na początek zainstalowano dwie takie syreny głosowe. Obie są w miejscach, gdzie często dochodzi do podtopień. Jedna jest przy ul. Junaków, a druga przy ul. Wiejskiej.
- Słychać je w odległości od 500 do 800 metrów - mówi Włodzimierz Belta, naczelnik wydziału kryzysowego w jeleniogórskim ratuszu.
W przyszłym roku zamontowane będą dwa kolejne alarmy głosowe.
Jedno urządzenie kosztuje 12 tys. złotych. Zakup sfinansowało miasto.
- To dobry pomysł z tymi komunikatami ostrzegawczymi - mówi pan Krzysztof, który mieszka w jednym z domów przy ul. Wiejskiej.
Pamięta wprawdzie czasy, gdy na lekcjach przysposobienia wojskowego uczono, co oznaczają poszczególne syreny, ale dawno to zapomniał.
- A młodzi to już wcale nie wiedzą - dodaje.
System ostrzegania przed zagrożeniami składa się w Jeleniej Górze z 36 syren. Stare syreny akustyczne nie będą demontowane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?