Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Sąd odrzucił protest wyborczy

Artur Szałkowski
Piotr Kruczkowski
Piotr Kruczkowski Dariusz Gdesz
Druga tura wyborów samorządowych w Wałbrzychu jest ważna. Tak uznał wczoraj Sąd Okręgowy w Świdnicy, rozpatrując protest wyborczy Mirosława Lubińskiego, byłego kandydata na prezydenta miasta.

Mirosław Lubiński domagał się przed sądem unieważnienia drugiej tury wyborów samorządowych w mieście ze względu na proceder kupowania głosów oraz podejrzenie fałszowania kart do głosowania. Sędzia Małgorzata Wurm-Klag odrzuciła jego wniosek o analizę kart do głosowania, które mogły zostać sfałszowane, i skoncentrowała się na kupowaniu głosów.

- W obu turach kupowałem głosy dla kandydatów PO - zeznał przed sądem Robert S. Jest on jednym z podejrzanych w śledztwie dotyczącym korupcji wyborczej, które prowadzi prokuratura. - W drugiej turze wyborów działałem w jednej z czterech dwuosobowych grup, które kupiły dla kandydata PO około 1000-1200 głosów.

Również Marcin B. mówił przed sądem o tym, jak kupował głosy dla kandydatów PO. Kolejnymi świadkami byli wałbrzyszanie, którym oferowano pieniądze za głosowanie na wskazanego kandydata, oraz przedstawiciele dwóch lokalnych telewizji kablowych. Wyemitowały one materiały o nieprawidłowościach wyborczych.

Około pół godziny wystarczyło natomiast sądowi do przygotowania obszernego orzeczenia. Oddalenie protestu Mirosława Lubińskiego argumentował m.in. tym, że zeznania świadków kupujących głosy są za słabe, by unieważnić wybory. Sąd dodał, iż prokuratura nie postawiła zarzutów żadnej osobie, która zasiadała w komisji wyborczej.

W trakcie odczytywania orzeczenia część publiczności opuściła salę, krzycząc: Skandal! Hańba!
Alicja Rosiak z komitetu Lubińskiego zadała sądowi pytanie, czy tak obszerne orzeczenie udało się sporządzić w ciągu pół godziny, czy też napisano je wcześniej w Warszawie? - Sąd Najwyższy mówi, że do unieważnienia wyborów wystarczy uprawdopodobnić przestępstwo wyborcze, bez wskazywania jego sprawców - mówi Lubiński. - Tu na rozprawie zeznawały osoby, które kupowały głosy. Piotra Kruczkowskiego z PO, który wygrał wybory na prezydenta Wałbrzycha, nie było wczoraj w sądzie.

Wyjaśnia, że w tym czasie spotkał się z inwestorami w Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.

- Mówiłem, że sąd jest jedyną instytucją, która może rozstrzygać takie sprawy - tłumaczy Kruczkowski.

- Dlatego nie będę komentował jego orzeczenia.

Lubiński już zapowiedział złożenie zażalenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wałbrzych: Sąd odrzucił protest wyborczy - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska