Akcja "Daj się wybiegać" została zapoczątkowana przez stowarzyszenie "Amicus" już dwa lata temu. Polegała ona na tym, iż ludzie lubiący biegać przychodzili do schroniska i biegali z psami.
- Później, z różnych względów, akcja zaczęła podupadać. Przychodziło coraz mniej osób i po prostu z podopiecznymi schroniska nie miał kto biegać - mówi Robert Kargol z grupy "Biegam, bo lubię Głogów".
Właśnie dzięki inicjatywie tej grupy, stowarzyszeniu "Amicus" oraz ogólnopolskiej akcji "Bieg na 6 łap" udało się reaktywować to przedsięwzięcie. - Teraz funkcjonuje ono pod zmienioną nazwą " Na 6 łapach nie trudno biegać" - informuje R. Kargol.
Głównym zadaniem jest pomoc psom w przetrwaniu życia w kojcu. - Psy, takie jak husky, czy malamuty, to psy pierwotne, pociągowe. One są po prostu stworzone do biegania. Przy okazji liczymy także, że wypromujemy te zwierzęta i łatwiej znajdą one nowych właścicieli, którzy przygarną je pod swój dach - zdradza Aneta Ciećko z "Amicusa".
Do dyspozycji biegaczy są cztery psy rasy husky, a także dwa psy nierasowe.
- Mamy kilku stałych biegaczy, którzy odwiedzają regularnie nasze schronisko we Wróblinie Głogowskim i biegają z psami. Te kilka osób pozwala tej akcji przetrwać - opowiada A. Ciećko. - Poszukujemy jednak nowych osób.
Zdarząją się jednak niestety tacy, którzy akcję traktują jak jednorazową rozrywkę. - Przychodzą jeden raz, stwierdzają, że to nie dla nich, a później nie pojawiają się już w schronisku. Rozkochują i porzucają, a trzeba wiedzieć, że psy szybko przyzwyczajają się do biegania i dokładne pory biegów zapadają im w pamięć. Wypatrują one wtedy aut z biegaczami i jeśli takie się nie pojawiają popadają w depresję, czasami niszczą kojce - informuje A. Ciećko i dodaje - Jeśli ktoś więc chce skorzystać z naszej akcji jednorazowo, to lepiej, żeby sobie ją odpuścił.
Inicjatywa nie jest jednak skierowana wyłącznie do osób, które profesjonalnie parają się bieganiem. - Nie kierujemy jej tylko do profesjonalistów i wyczynowców. Z pieskami można równie dobrze truchtać, albo spacerować. Zawsze lepiej to im zrobi, niż spędzanie całych dni w kojcach - zaznacza R. Kargol.
Każdy, kto zgłosi się pierwszy raz, przejdzie przeszkolenie. - Trzeba sprawdzić, czy dana osoba potrafi się dogadać z psem i czy powstanie nić porozumienia między człowiekiem a czworonogiem. Odbywa się to poprzez wspólną zabawę - informuje R. Kargol. - Musimy również nauczyć zakładania uprzęży i korzystania z niej podczas biegu - dodaje.
W schronisku regularnie pojawiają się Magda i Paulina. - Zachęcamy każdego, kto lubi biegać lub chce zadbać o linię i przy okazji lubi zwierzęta do zaangażowania się w akcję - mówi Magda. - Gdyby było nas więcej, byłoby łatwiej. Jeśli przychodzimy tylko we dwie, musimy pokonać kilka pętli, ponieważ niektóre psy nie mogą ze sobą biegać i musimy wyprowadzać je pojedynczo- dodaje Paulina.
Biegać można po pętli wokół schroniska, która, w zależności od wariantu, liczy cztery lub sześć kilometrów.
Każdy, kto chciałby spróbować swoich sił w tej akcji,
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?