Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szlaban to nie przeszkoda nawet dla autobusu MPK. Kierowcy i piesi igrają ze śmiercią (FILM)

Weronika Skupin
Szlaban złamał się w poniedziałek na dachu jadącego autobusu Volvo. Kierowca twierdzi, że oślepiło go słońce i nie widział świateł
Szlaban złamał się w poniedziałek na dachu jadącego autobusu Volvo. Kierowca twierdzi, że oślepiło go słońce i nie widział świateł Fot. Czytelnik
Autobus złamał rogatki i niemal wjechał pod pociąg na Strzegomskiej. W tym miejscu kierowcy ryzykują życiem wjeżdżając na tory mimo ostrzegawczych świateł, bo nie chcą czekać. Mają dość korków w tym miejscu

Przejazd kolejowy, tuż za nim kłopotliwe do pokonania rondo w drodze na lotnisko i do obwodnicy autostradowej. Takie rozwiązanie sprawia, że codziennie setki kierowców ignorują pociągi - próbują przejechać, mimo pulsujących świateł i opadających rogatek.

Niebezpiecznie jest, gdy tego manewru próbują kierowcy aut osobowych, lecz w poniedziałek uczynił to kierujący autobusem miejskim linii 132. Zahamował tuż przed torami, gdy na dachu pojazdu złamał się opuszczany szlaban. Po chwili przerażeni pasażerowie obserwowali pociąg przejeżdżający tuż przed maską autobusu. Jak kierowca tłumaczył swoje zachowanie?

O TYM PISALIŚMY: AUTOBUS MPK WJECHAŁ POD ZAMYKAJĄCY SIĘ SZLABAN. POCIĄG PRZEJECHAŁ TUŻ OBOK (FILM, FOTO)

- Z uwagi na ostre słońce padające na sygnalizator nie zauważył on czerwonego sygnału ostrzegającego przed zamykaniem rogatek. Zatrzymał się niezwłocznie, gdy zorientował się, że zaczęły opadać - wyjaśnia Agnieszka Korzeniowska, rzecznik MPK Wrocław.

Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK, nie jest zaskoczony tą sytuacją. Błędy popełniają nie tylko kierowcy, ale i piesi. Nawet starsze osoby lub matki z małymi dziećmi przechodzą pod opuszczonymi rogatkami - sądzą, że skoro nie widzą pociągu, to zdążą przedostać się na drugą stronę torowiska.

- Jeżeli będziemy stosować się do zasad, każdy przejazd kolejowy pokonamy bezpiecznie - zapewnia Mirosław Siemieniec.
Beztroska niektórych ludzi nie wyjaśnia jednak wszystkiego. Ten przejazd chyba źle wymyślono.

Poniedziałkowe zdarzenie powinno być ostrzeżeniem dla wszystkich. Zdjęcie zrobione przez przygodnego przechodnia jest wymowne - szlaban nadział się na dach miejskiego autobusu. - W środku było pełno pasażerów, gdy pojazd zatrzymał się tuż przed torami. Po chwili przed autobusem przejechał pociąg. Wyglądało to niebezpiecznie - opisuje sytuację nasz Czytelnik.

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE:

Informację o tym zdarzeniu potwierdził nam dyżurny wrocławskiego MPK. Gdy autobus wjeżdżał na tory, pociągu nie było jeszcze widać, ale szlaban już się zamykał. Kierowca nie zdążył przejechać. Co ważne, w ogóle nie powinien był w tym momencie wjeżdżać na przejazd.

Agnieszka Korzeniowska, rzecznik MPK, przekazała nam wersję kierowcy. Tłumaczył, że promienie słońca padały na sygnalizację i dlatego nie widział czerwonych świateł.

Na przejeździe tym jest także sygnał dźwiękowy, który uruchamia się na 8,5 sek. przed rozpoczęciem opuszczania rogatek. Czy kierowca MPK go nie usłyszał, czy może zignorował? Inny kierowca, niemal codziennie jeżdżący przez wspomniany przejazd, opowiada, że kierujący samochodami osobowymi nagminnie ignorują zbliżające się pociągi i opuszczone rogatki.

Liczą na to, że zdążą

- Często tworzą się tam spore korki, dlatego sygnał świetlny na tym przejeździe włącza się sporo wcześniej, niż zamykają się szlabany - opowiada wrocławski kierowca. - Takie rozwiązanie daje kierowcom czas na opuszczenie przejazdu, gdy światła już migają, ale rogatki są jeszcze podniesione. Niektórzy kierowcy przyzwyczaili się jednak, że zanim zamknie się przejazd, mają jeszcze sporo czasu. Przejeżdżają przez torowisko mimo sygnałów świetlnych. Prawdopodobnie kierowca autobusu chciał przebrnąć przez torowisko, ale nie zwrócił uwagi na to, że przed nim utworzył się korek.

Kierujący autobusem zostanie ukarany przez MPK. Zapewne utraci premię. Mogą go czekać także konsekwencje przewidziane w Kodeksie drogowym. Sprawę bada policja.

Wiele osób pamięta, że przed przebudową Strzegomskiej mowa była o tym, że może powstać w tym miejscu wiadukt, by przejazd był bezkolizyjny. Zrezygnowano z tego rozwiązania ze względu na koszty. Skutki są jednak opłakane. Przejazd kolejowy sprzyja zatorom na pobliskim rondzie, co utrudnia ruch w całej okolicy.

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE:

Czujemy się zbyt pewnie

W czerwcu ruszyła XI kampania PKP "Bezpieczny przejazd", tym razem z hasłem "Szlaban na ryzyko". - Sytuacja z poniedziałku pokazuje zachowanie, które chcemy eliminować. Apelujemy do kierowców, by zastanowili się, czy warto podejmować ryzyko, narażając siebie i innych na utratę zdrowia i życia - mówi Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK.

Kolejarze przygotowali film ukazujący niebezpieczne sytuacje na przejazdach kolejowych. Brawura niektórych osób jest porażająca. I to zarówno tych, które kierują pojazdami, jak i pieszych. Lista przewinień jest długa. - Podstawowy błąd polega na tym, że kierowcy ignorują lampki sygnalizacyjne, po włączeniu których absolutnie nie można wjeżdżać na przejazd - wylicza Mirosław Siemieniec. - Wjeżdżają pod opadające już rogatki, natomiast na przejazdach z półrogatkami slalomem omijają zamknięte połówki jezdni i próbują objechać stojące samochody.

241 pieszych
ucierpiało w Polsce w 2014 roku na skutek wtargnięcia na tory kolejowe mimo zakazów

Wspomnijmy jeszcze częsty błąd, jaki popełniają kierowcy, którzy przejeżdżają przez tory, widząc, że nie ma za nimi wolnego miejsca z powodu korka. W podobny sposób zachowują się zresztą na skrzyżowniach, doprowadzając do paraliżu komunikacyjnego.

Piesi i rowerzyści wcale nie są rozsądniejsi. - Wstrząsające są sceny, kiedy starsze osoby z dziećmi przechodzą pod rogatkami i przebiegają na drugą stronę przejazdu. To samo dotyczy rowerzystów, którzy uważają, że mogą się ze swoim pojazdem przecisnąć między rogatkami. Na Dolnym Śląsku doszło w marcu i maju tego roku do dwóch tragicznych wypadków. Rowerzyści ominęli rogatki i weszli wprost pod nadjeżdżający pociąg - podsumowuje Siemieniec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szlaban to nie przeszkoda nawet dla autobusu MPK. Kierowcy i piesi igrają ze śmiercią (FILM) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska