W sobotę o godzinie 16:38 w Obserwatorium Zakładu Klimatologii i Ochrony Atmosfery Uniwersytetu Wrocławskiego (ulica Kosiby na Biskupinie) słupek rtęci wskazał 34,3 stopnia Celsjusza. Do powojennego rekordu ciepła we Wrocławiu z 1994 roku zabrakło niewiele ponad 3 stopnie. Wtedy, 1 sierpnia, odnotowano 37,4 stopni.
CZYTAJ TEŻ: Tropikalna pogoda we Wrocławiu. Jak chronić się przed upałami? (FILM)
Jeszcze w niedzielę rano wydawało się, że rekord ten może zostać pobity. Choć synoptycy pozostawali sceptyczni. - Prognozujemy dziś 36 stopni i nie spodziewamy się, aby miało być więcej. Prawdopodobnie zabraknie 1,5 stopnia do rekordu temperatury - mówił nam rano Piotr Mańczak z IMGW PIB we Wrocławiu.
Po południu było już wiadomo, że rekordu nie będzie. Ok. godz.12.30 temperatura zaczęła się obniżać. Pojawiły się chmury, a także niewielki wiatr. O godz. 13.45. temperatura wynosiła już "tylko" 28,5 stopnia. Co prawda później jeszcze wzrosła, ale do rekordu nawet się nie zbliżyła.
Co więcej, na południu regionu pojawiły się burzowe chmury. - Burz można się spodziewać w górach. Aktualnie w Kotlinie Kłodzkiej - powiedział nam ok. godz. 15 Piotr Mańczak.
Późnym wieczorem synoptycy wydali ostrzeżenie meteorologiczne.ZOBACZ SZCZEGÓŁY - Wrocław: W nocy i nad ranem będą burze z gradem (OSTRZEŻENIE, RADAR BURZOWY)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?