Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta zgwałcona, a jej konkubent pobity

Grażyna Szyszka
Niebawem przed głogowskim sądem stanie dwóch mężczyzn, którzy mają sporo na sumieniu. Obaj są oskarżeni o ciężkie pobicie, a jeden z nich dodatkowo usłyszał zarzut zgwałcenia kobiety.

Dramatyczne w skutkach zdarzenia rozegrały się w listopadzie ubiegłego roku. Do mieszkającej na osiedlu Żarków 35-letniej kobiety wtargnęli Tomasz M. (40 l.) i Mirosław P. (35 l.). Intruzi zażądali od jej konkubenta zwrotu pieniędzy. Gdy ten powiedział, że nie ma kasy, napastnicy zaczęli go bić i kopać po całym ciele. Mężczyzna próbując uciec, wybiegł na korytarz, ale mężczyźni dopadli go, powalili na ziemię, okładali pięściami, a potem za nogę wciągnęli do mieszkania. Świadkiem scen był sąsiad kobiety, który też znajdował się w mieszkaniu.
Gdy Tomasz M. skoncentrował się na katowaniu ofiary, drugi z mężczyzn, Mirosław P. zainteresował się kobietą.
- Usiłował ją zmusić do poddania się innym czynnościom seksualnym, ale zrezygnował, bo kobieta stawiała opór - informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Jednak wychodząc z jej mieszkania, Mirosław P. zapowiedział, że wieczorem wróci.

Zgwałcił ją w przyczepie kempingowej

I tak też się stało. Jeszcze tego samego dnia 35-letni głogowianin zrobił tak, jak "obiecał" kobiecie. Przyjechał wieczorem do mieszkania na osiedlu Żarków i nakazał jej zbierać się razem z nim.
- Kobieta zgodziła się pojechać z mężczyzną w nieznane sobie miejsce - dodaje Liliana Łukasiewicz.
Okazało się, że oprawca zabrał ją do przyczepy kempingowej stojącej na terenie Głogowa i tam ją zgwałcił.
Zarówno ani zgwałcona kobieta, ani jej pobity konkubent nie zgłosili policji tego, co ich spotkało. Sprawa wyszła na jaw dopiero po kilkunastu dniach, gdy głogowianka opowiedziała swojemu znajomemu o tym, co się stało.
W połowie grudnia policjanci zatrzymali obu mężczyzn. Zastosowano wobec nich dozór policyjny. Obaj mają też zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych. Są to bezrobotni głogowianie z podstawowym wykształceniem, którzy już wcześniej mieli do czynienia z wymiarem sprawiedliwości i byli karani.
Zgwałcona kobieta ma średnie wykształcenie. Jej życie jest dalekie od idealnych, ponieważ od lat nadużywa alkoholu. Ofiara wykazuje cechy osoby biernej, podatnej na sugestie i być może dlatego nie protestowała, gdy oprawca zabierał ją z mieszkania.
- Kobieta została przesłuchana przez sąd w obecności psychologa, który stwierdził ponad wszelką wątpliwość, że głogowianka padła ofiarą gwałtu - mówi rzeczniczka prokuratury.

Świadkowie potwierdzili wersję ofiar

W sprawie ustalono też świadków, w tym sąsiada, który podczas brutalnego pobicia konkubenta kobiety, był w jej mieszkaniu. Wszyscy potwierdzili opisywane przez ofiary zajście.
- Mirosław P. przyznał się do pobicia mężczyzny - dodaje Liliana Łukasiewicz. - Nie przyznał się jednak do innych czynności seksualnych oraz do gwałtu na pokrzywdzonej.
Grozi mu od 2 do 15 lat pozbawienia wolności.
Drugi z oskarżonych, Tomasz M. usłyszał zarzut pobicia z narażeniem utraty zdrowia lub życia. Podejrzany nie przyznał się do czynów, a podczas składania wyjaśnień stwierdził, że nie pamięta, co się stało w mieszkaniu na osiedlu Żarków. Mężczyzna może trafić do więzienia nawet na 3 lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska