Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Argentyna drugim finalistą Copa America. Paragwajczycy rozbici

Piotr Janas
Reprezentacja Argentyny awansowała do wielkiego finału rozgrywanych w Chile mistrzostw Ameryki Południowej. W półfinale Albicelestes nie dali szans Paragwajowi, wygrywając aż 6:1. O ile pierwsza połowa była dość wyrównana (2:1), o tyle w drugiej Messi i spółka dali rywalom prawdziwą lekcję futbolu. Gwiazdor Barcelony gola co prawda nie zdobył, ale zanotował trzy asysty.

Podopieczni Gerardo Martino od samego początku byli jednymi z głównych faworytów do końcowego triumfu. Do Chile poleciał bowiem najsilniejszy skład, z Lionelem Messim, Kunem Aguero, Angelem Di Marią i Carlosem Tevezem włącznie. Argentyńczycy jednak nie zachwycali. Co prawda eliminowali kolejnych rywali, ale ich gra nie porywała.

Dziś w nocy polskiego czasu było jednak inaczej. Po pierwszej, jeszcze wyrównanej połowie wicemistrzowie świata prowadzili 2:1. Najpierw prowadzenie Albicelestes dał Marcos Rojo. Obrońca Manchesteru United najlepiej odnalazł się w polu karnym, po wrzutce Messiego z rzutu wolnego i płaskim uderzeniem pokonał Justo Villara. Na 2:0 podwyższył Javier Pastore, który wykończył składny kontratak swojego zespołu.

Nadzieje pogromcom Brazylii (Paragwaj wyeliminował "Canarinhos" w ćwierćfinale po rzutach karnych - przyp. PJ) dał były rywal Roberta Lewandowskiego w Borussi Dortmund - Lucas Barrios. Snajper wykorzystał nieporozumienie w szeregach obronnych rywali i silnym strzałem tuż przy słupku zmusił Sergio Romero do kapitulacji. Rezultat do przerwy 2:1.

Po zmianie stron na murawie dzielili i rządzili już tylko gracze "Taty" Martino. Zaledwie dwie minuty po wznowieniu gry wynik podwyższył Angel Di Maria. Ten sam zawodnik zdobył także gola na 4:1 w 53 minucie, czym ostatecznie podciął skrzydła Paragwajowi.

Tempo nieco opadło, a zadowoleni i pewni awansu Messi i spółka kontrolowali przebieg wydarzeń. W sumie jeszcze dwa razy udało im się skierować piłkę do siatki. Na 5:1 strzelił Sergio Aguero, który co ciekawe trafił po strzale... głową, choć mierzy nieco ponad 170 cm. To dobitnie pokazuje, jak rozbici w tamtym momencie byli już Paragwajczycy. Zaraz po bramce został zmieniony, a zastąpił go Gonzalo Higuain. Napastnik Napoli w swojej pierwszej akcji strzelił ostatnią w tym spotkaniu bramkę, pieczętując awans.

W finale, który rozegrany zostanie w sobotę o godz. 22 czasu polskiego, Argentyna zagra z Chile. Gospodarze dzień wcześniej odprawili Peru, które także w sobotę, o 1.30 czasu polskiego zagra z Paragwajem o brązowy medal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska