Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Śląskowi Wrocław uciekają zawodnicy

Jakub Guder; Twitter - @JakubGuder
Jacek Kiełb (z lewej) jest póki co jedynym nowym nabytkiem Śląska. Tadeusz Pawłowski ma nie lada ból głowy, bo w tym roku kalendarzowym będzie musiał rozegrać około 30 meczów, a kadrę ma wąską
Jacek Kiełb (z lewej) jest póki co jedynym nowym nabytkiem Śląska. Tadeusz Pawłowski ma nie lada ból głowy, bo w tym roku kalendarzowym będzie musiał rozegrać około 30 meczów, a kadrę ma wąską fot. Tomasz Hołod
Śląsk chciał Iwana Majewskiego, ale Białorusin leci na testy do rosyjskiego Anży Machaczkała.

Miało być trzech piłkarzy do rozpoczęcia przygotowań, a tymczasem Śląsk dziś wraca ze zgrupowania w Trzebnicy i ma jednego, nowego, uprawnionego do gry zawodnika - Jacka Kiełba. Wrocławianie wciąż czekają na dokumenty Adama Kokoszki, który z Celje nie zagra. W sumie cel jest taki, by wzmocnić drużynę pięcioma nowymi nazwiskami. Droga do tego w tej chwili wydaje się jednak daleka.

Wrocławianie zainteresowani byli Białorusinem Iwanem Majewskim z Zawiszy Bydgoszcz. Radosław Osuch - prezes Zawiszy - przyznał nawet, że rozpoczęły się negocjacje w sprawie pozyskania tego defensywnego pomocnika, ale okazało się, że jedzie on na testy do rosyjskiego Anży Machaczkała. Mówiło się też, że do Wrocławia z Korony może przenieść się Vlastimir Jovanović, ale Serb w Kielcach zostanie rok dłużej.

WKS interesował się piłkarzami z Węgier. Sondował pozyskanie Mate Petkaia (defensywny pomocnik), ale nie był w stanie sprostać jego wymaganiom finansowym. Węgier ostatecznie grać będzie w Videotonie.

Po odejściu Marco Paixao i Milosa Lacnego wrocławianie szukają też dwóch napastników. Chcieli Jana Kalibiska, króla strzelców ligi słowackiej, ale się nie udało. Teraz w kręgu zainteresowań jest Kamil Biliński. Jakieś rozmowy trwają, ale Śląsk obecnie ma taką zasadę, że oferuje niską podstawę pensji, ale zawodnik może dużo więcej podnieść z murawy. To rozsądne rozwiązanie, ale problem w tym, że Bilińskim ponoć interesują się zespoły, które mogą zaproponować mu o wiele wyższą miesięczną pensję. Oczywiście inną sprawą jest, ile de facto wpływa na konto.

W tej chwili Tadeusz Pawłowski ma w kadrze zaledwie 13 zawodników, których nie bałby się wystawić w żadnym meczu. Kamil Dankowski i Michał Bartkowiak robią postępy, ale- jak pamiętamy - gdy WKS walczył w maju o puchary, to nie dostali wielu szans.

Oczywiście we Wrocławiu nieraz już udowodnili, że potrafią też negocjacje prowadzić w tajemnicy do samego końca i zaskakiwać transferowymi newsami. Tak czy inaczej - czasu zostaje coraz mniej, a w tym roku trzeba będzie rozegrać 21 ligowych meczów, a do tego pojedynki w Lidze Europy i Pucharze Polski. Szeroka kadra jest przy takim terminarzu niezbędna.

Być może finansowe możliwości WKS-u zwiększą się, gdy wreszcie dojdzie do zmiany właściciela. Wczoraj miasto oficjalnie poinformowało, że chce sprzedać właściwie wszystkie swoje akcje. Zostawi sobie jedynie ok. 5 proc., by w kluczowych momentach wpływać na losy klubu.

Póki co magistrat wystosował "zaproszenie do negocjacji". Chce sprzedać 19 205 akcji Śląska. Cena nominalna jednej to 1000 zł, ale oczywiście ostateczna cena będzie negocjowana. Potencjalni zainteresowani swoje odpowiedzi na zaproszenie muszą złożyć do 9 lipca do godz. 15. Aby to zrobić, należy zapoznać się z memorandum, w którym opisana jest sytuacja finansowo-prawna klubu oraz wszystkie wymogi dla ewentualnego inwestora. Trzeba także wpłacić wadium w wysokości 100 tys. zł. W pakiecie z akcjami nowy udziałowiec będzie zarządzał Stadionem Wrocław, chociaż dokładnie nie wiadomo jeszcze, w jakim zakresie. Do 14 lipca miasto poinformuje, kogo zaprasza do negocjacji, chociaż jedynym poważnym chętnym wydaje się Wrocławskie Konsorcjum Sportowe, które już teraz ma ponad 51 proc. akcji klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska