Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Betard Sparta - PGE Stal Rzeszów 56:34. Drabik, siedemnastolatek do zadań specjalnych (aktualizacja)

Wojciech Koerber
Maksym Drabik. Robi różnicę? Robi. Ura bura, król podwóra. Wrocławskiego bez wątpienia. Oby teraz podobnie szło na obcym terenie.
Maksym Drabik. Robi różnicę? Robi. Ura bura, król podwóra. Wrocławskiego bez wątpienia. Oby teraz podobnie szło na obcym terenie. Paweł Relikowski
Sześć zwycięstw, jedna porażka z Falubazem Zielona Góra - z takim bilansem zakończyli spartanie pojedynki na własnym obiekcie. Teraz ich obiektem będzie Arena Częstochowa. Taką mamy nadzieję. A w niedzielę, w pierwszych wyścigach, karty i punkty rozdawała koleina. Później jednak gospodarze.

Każdy mecz to osobny rozdział i osobna bitwa. Ta ze Stalą Rzeszów zaczęła się już w sobotę, kiedy to na Skansenie Olimpijskim zamieszkał wysłannik PGE Ekstraligi - komisarz toru Aleksander Janas. Chodził wokoło, zerkał na trening Taia Woffindena oraz Maksyma Drabika i fotografował każdą nierówność terenu, która mogła nosić znamiona przyszłej koleinki.

I co się okazało? Że koleina na wyjściu z pierwszego łuku rozdawała punkty od inauguracyjnego wyścigu. Łatwiej byłoby wymienić, kogo nie wyciągnęła w kierunku płotu, a pokarała też Grega Hancocka (trzy tytuły mistrza świata) i Woffindena (jeden tytuł). Trzeba było złożyć w ofierze kości (są całe) Mirosława Jabłońskiego (bieg 7), by wyjechał cięższy sprzęt i wyrównał paskudną wyrwę. Od tego momentu zaczęło się niezłe ściganie.

Nie wszystkie karambole należy jednak składać na karb wspomnianej pułapki. W wyścigu dziewiątym, kiedy to na wyjściu z pierwszego łuku zderzyli się Kenni Larsen z Dawidem Lampartem, powodem były błędy jeździeckie. Duńczyk, niestety, pojechał do szpitala (złamana noga).

Aha, spodobała nam się decyzja sędziego podjęta tuż po odsłonie numer 3. Nie dlatego, że wykluczył rzeszowianina. Dlatego, że wykluczył go słusznie. Na wyjściu z ostatniego łuku jadącego po dwa punkty Lamparta mocno sponiewierało, lecz utrzymał się w siodle. Efektem jego piruetów było jednak wyhamowanie Tomasza Jędrzejaka, który zamknął gaz, a wykorzystał to Larsen. Zamiast 4:2 dla gospodarzy, 3:3. Po zakończeniu biegu Artur Kuśmierz wykluczył jednak Lamparta, przyznając Jędrzejakowi to, po co jechał – oczko. Słusznie, nie trzeba przecież czekać na upadek, a taki funkcjonuje stereotyp, by móc kogoś wykluczyć. Gdyby sędzia nie zareagował, Jędrzejak mógłby się poczuć oszukany. Mógłby pomyśleć – następnym razem nie zamknę gazu, lecz wjadę koledze w plecy, by doprowadzić do kraksy i mieć pewność, że sprawca zamieszania zostanie ukarany.

Przed biegami nominowanymi ekipa Piotra Barona miała 16 oczek zaliczki. Dokładnie tyle, ile potrzebowała, by wygrać też rywalizację o bonus. Na tacy podał go w 14. odsłonie 17-letni Drabik, przebijając się w polu przed Artura Czaję i Lamparta. W ostatniej gonitwie Woffinden i Janowski nie mogli zatem przegrał podwójnie, a zrobili dokładnie odwrotnie. Podwójnie wygrali.

Błyszczeli w niedzielę ci, którzy trenowali w sobotę: Woffinden oraz Drabik. To pokazuje, ile znaczy w sporcie rzetelna praca. Że 20 procent to talent, a 80 – talent do pracy. Dopasowanie. Nie wszyscy jednak mieli przez weekend taki komfort. Vaclav Milik i Michael Jepsen Jensen gnali z włoskiego Terenzano, a do Wrocławia wrócili w południe. Damian Dróżdż przebijał się natomiast z francuskiego Macon. By na motor nie siadał we Wrocławiu wrak człowieka, jego miejsce na powrót zajął Adrian Gała (szału nie było). Goście też dostali w kość, i to dosłownie. Przystąpili do spotkania bez Petera Kildemanda, który w sobotę zatracił się podczas walki w Rydze (półfinał el. do GP 2016) i już w pierwszym swoim starcie doznał silnego wstrząśnienia mózgu. Ze szkodą dla siebie i dla widowiska we Wrocławiu, bo to zawodnik, którego odwagę, w skali 1-10, oceniamy na dychę. Średnio notuje blisko jedno wykluczenie na mecz. Coś jak Jarmuła przed laty (niebawem, m.in. o tym, przeczytacie w piszącej się autobiografii Marka Cieślaka). Dodajmy, że z Rygi gnali do Wrocławia Jabłoński i Karol Baran. Nie poszło im ani tam, ani tu.

W poniedziałek wrocławianie mają rozpocząć operację wynoszenia się ze Skansenu Olimpijskiego. Będą się teraz tułać i trzymać sprzęt po domach. A później szykować do play-offów w Częstochowie. Póki co, 19 lipca, wybierają się jednak do Zielonej Góry, która czasowo straciła kolejnego po Jarosławie Hampelu tuza. Po niedzielnym upadku w Toruniu Grzegorz Walasek najpewniej złamał obojczyk, upadając w tym sezonie po raz enty. Falubaz dzielnie walczył w piątkę, wywożąc z MotoAreny punkt bonusowy.

W piątek wielką robotę wykonała dla wrocławian Unia Leszno. Pokonując na wyjeździe Unię Tarnów.

10. kolejka PGE Ekstraligi

Betard Sparta Wrocław - PGE Stal Rzeszów 56:34

Sparta: Woffinden 14 (2,3,3,3,3), Milik 4+2 (1*,1,2*,0), Jędrzejak 7 (1,1,3,2), Jepsen Jensen 9+1 (3,3,0,2*,1), Janowski 10+2 (2*,2,3,1,2*), Gała 2 (1,1,0), Drabik 10 (3,3,1,3).

Stal
: Hancock 12 (3,2,0,3,3,1), Baran 0 (0,0,-,-), Lampart 3+1 (w,w,1,2*,u,0), Larsen 7 (2,3,2,w), Jabłoński 3 (1,w,2,0), Czaja 9+1 (2,2,1*,1,1,2), K. Rempała 0 (0,0,-).

Pierwszy mecz: 52:37 dla Stali. Bonus: Sparta.

Bieg po biegu:
1. Hancock, Woffinden, Milik, Baran 3:3
2. Drabik, Czaja, Gała, Rempała 4:2 (7:5)
3. Jensen, Larsen, Jędrzejak, Lampart (w) 4:2 (11:7)
4. Drabik, Janowski, Jabłoński, Rempała 5:1 (16:8)
5. Jensen, Hancock, Jędrzejak, Baran 4:2 (20:10)
6. Larsen, Janowski, Gała, Lampart (w/2min) 3:3 (23:13)
7. Woffinden, Czaja, Milik, Jabłoński (w/u) 4:2 (27:15)
8. Janowski, Larsen, Drabik, Hancock 4:2 (31:17)
9. Woffinden, Milik, Lampart, Larsen (w/u) 5:1 (36:18)
10. Jędrzejak, Jabłoński, Czaja, Jensen 3:3 (39:21)
11. Hancock, Lampart, Janowski, Milik 1:5 (40:26)
12. Hancock, Jędrzejak, Czaja, Gała 2:4 (42:30)
13. Woffinden, Jensen, Czaja, Jabłoński 5:1 (47:31)
14. Drabik, Czaja, Jensen, Lampart (u/4) 4:2 (51:33)
15. Woffinden, Janowski, Hancock, Lampart 5:1 (56:34)

Stal Gorzów - GKM Grudziądz 63:27

Gorzów: Iversen 12+1 (2,3,3,2,2*), Sundstroem 4+2 (1*,1,0,2*,-), Zagar 15 (3,3,3,3,3), Świderski 5+2 (2*,2*,1,0,-), Kasprzak 8+1 (3,2*,0,3), Zmarzlik - 11+1 (3,3,2*,3), Cyfer 8+2 (1,2*,3,2*).

Grudziądz: A. Łaguta 7+1 (3,1,1*,1,1,-), Pavlic 0 (0,0,-,-), Gollob 4 (1,1,2,0,0), Okoniewski 5+1 (0,0,1*,3,1,0), Buczkowski 9 (1,2,2,2,1,1), Nowak 2 (2,d,0,d), Łęgowik 0 (d,-,0).

Pierwszy mecz: 50:40 dla GKM-u. Bonus: Stal.

KS Toruń - Falubaz Zielona Góra 46:43

Toruń: G. Łaguta 9+1 (3,3,1,1*,1), K. Gomólski 3+1 (2*,1,0,-), Holder 7 (3,d,w,2,2), Miedziński 11+1 (2*,3,2,2,2), Doyle 9+1 (1,3,2*,3,0), Fajfer 0 (0,0,0), Przedpełski 7 (1,3,3,0).

Falubaz: Walasek 0 (w,-,-,-,-), Łoktajew 4 (1,1,1,0,1,d), Jonsson 7+2 (0,1*,1,2*,2,0,1), Hampel zz, Protasiewicz 18 (2,2,2,3,3,3,3), Pieszczek 11+2 (2*,2,0,w,1*,3,3), Zgardziński 3 (3,0,-).

Pierwszy mecz: 47:43 dla Falubazu. Bonus: Falubaz.

Unia Tarnów - Unia Leszno 43:47 (piątek)

Tarnów: Vaculik 9+1 (2*,2,2,1,2), Mroczka 7+1 (3,1*,0,3,0), Bjerre 7+2 (2*,1*,2,2,0), Madsen 11+1 (3,2,1*,3,2), Kołodziej 6+1 (1,2,1,2*), Madej 1+1 (1*,0,0), Koza 2 (2,0,0).

Leszno: Pedersen 12+1 (1,3,2*,3,3), Jonasson 3 (0,0,3,0), Przemysław Pawlicki 7 (1,1,3,1,1),Zengota 4 (0,3,1,0,-), Sajfutdinow 8+1 (2*,3,0,2,1), Kubera 1 (0,0,1), Piotr Pawlicki 12 (3,3,3,3).

Pierwszy mecz: 52:38 dla Leszna. Bonus: Leszno.

1. FOGO Unia Leszno 9 16 +48
2. Betard Sparta 9 15 +98
3. KS Toruń 9 11 +19
4. SPAR Falubaz 7 9 +1
5. Stal Gorzów 9 8 +33
6. Unia Tarnów 8 6 -33
7. GKMGrudziądz 9 6 -120
8. PGE Stal Rzeszów 8 4 -46

Następna kolejka (19.07): Z. Góra – Wrocław (g. 19.30), Toruń – Gorzów (g. 17), Tarnów – Grudziądz (g. 17), Leszno – Rzeszów (g. 19.30).

Nice Polska Liga Żużlowa

Lokomotiv Daugavpils - Wanda Kraków 57:33

Lokomotiv: Bogdanow 14 (3,3,3,3,2), Pleszakow 3 (1,1,1,-), Kylmaekorpi 10+2 (2*,2*,3,3,-), Puodżuks 12+1 (3,3,2*,1,3), Lindbaeck 11 (3,3,2,3,-), Kurmis 0 (0,0,0,0), Lebiediew 7+1 (3,1,0,2*,1).

Wanda: Miesiąc 2+1 (w,0,1,1*), Karpow 9 (2,1,3,t,3), Kuciapa 3+1 (1,1*,0,1,-), Aspgren 5+1 (0,2,2,0,1*), Trojanowski 7 (2,2,1,2,d), Kaczmarek 6 (2,0,d,0,2,2), Wawrzyniak 1+1 (1*,0,-).

Pierwszy mecz: 49:41 dla Daugavpils. Bonus: Daugavpils.

ŻKS ROW Rybnik - Polonia Bydgoszcz 51:39

ROW: Batchelor 13 (3,3,1,3,3), Fricke 6+1 (0,1,-,3,2*), Ułamek 9 (2,1,1,2,3), North 10+3 (1*,3,2,2*,2*), Baliński- 7 (3,2,2,w), Woryna 4+1 (3,w,0,1*), Chmiel 2 (1,1,0).

Polonia: Hougaard 10 (2,2,3,3,0), Jędrzejewski 4+1 (1*,0,1,2), Kościecha 11 (3,3,3,1,1), Kudriaszow 5+1 (0,1,2*,1,1), Woźniak 7 (2,2,3,0,0), Kubera 2 (2,0,0), Rydlewski 0 (0,w,w).

Pierwszy mecz: 48:41 dla Polonii. Bonus: ROW.

Start Gniezno - Orzeł Łódź 45:45

Start: Kościuch 9+1 (2,3,2,2*,0), J. Davidsson 0 (0,0,d,-), B. Pedersen 9+2 (2,1*,3,1,2*), Gomólski 7 (1,2,1,-,3), Suchecki 14 (3,3,d,3,3,2), Piosicki 3 (3,t,0,d), Wawrzyniak 3 (1,1,1).

Orzeł: Andersen 15 (3,3,3,3,3), Korneliussen 6+1 (1,0,2*,2,1), Biełousow 10+1 (3,2,3,1*,1), Miturski 2 (d,1,1,w), Jamróg 6 (2,2,2,-,-), Polis 6+2 (2,1*,2*,1,d), Grobelski 0 (w,w,w)

Pierwszy mecz: 49:40 dla Orła. Bonus: Orzeł.

Pauzowała Ostrovia Ostrów.
1. ROW Rybnik917+159
2. Lokomotiv Daugavpils814+80
3. Ostrovia Ostrów Wlkp.710+25
4. Polonia Bydgoszcz910+11
5. Orzeł Łódź88-80
6. Wanda Kraków97-96
7. Start Gniezno81-99

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska