Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Możecie być zaskoczeni. Najbardziej atrakcyjna oferta pracy w... górach

Agata Grzelińska
Fot. Tomasz Hołod
Widzieliście już najlepszą ofertę pracy? Prawdziwy hit. O tę posadę chcą się ostatnio ubiegać setki, a może nawet tysiące Polaków. Niewtajemniczonych od razu uprzedzę, że nie chodzi o solidnie opłacany fotel prezesa KGHM czy innej spółki Skarbu Państwa, jak Orlen czy Lotos. Zresztą wiadomo, że nawet gdyby taka oferta się pojawiła, nie zgłosiłoby się aż tylu chętnych. Bo przynajmniej teoretycznie trzeba się znać na górnictwie albo przemyśle naftowym. No i należy mieć jeszcze jedną konieczną dla pracodawcy zaletę, czyli być "krewnym królika".

Ta oferta jest skierowana do znacznie szerszego grona. Wymagania nie są wyśrubowane - trzeba m.in. wykazać się gotowością do pracy, znajomością obsługi komputera, a konkretnie pakietu Office, i mieć doświadczenie w gastronomii (turystyce). Mile widziane prawo jazdy typu B i znajomość języka angielskiego albo niemieckiego. I to by było w zasadzie tyle. Co więc sprawia, że jest tak wielu chętnych na tę pracę? Może, jak czytamy w ofercie, tzw. duch gór, którego powinni czuć kandydaci? Pracodawca pisze, że oczekuje od nich, by nieobce im było środowisko turystyki górskiej oraz okoliczności związane z przebywaniem w górach.

Posadą, która zelektryzowała internautów i o którą ubiega się mnóstwo ludzi, jest opiekun schroniska PTTK Zygmuntówka w Jugowie w Górach Sowich. Jak czytamy w ofercie: "W obowiązkach zatrudnionej osoby leżałoby przede wszystkim przebywanie w schronisku, wykonywanie prac porządkowych i kuchennych oraz przyjmowanie gości schroniska, którzy pojawiają się w nim głównie w weekendy. Poszukujemy osoby/osób, które byłyby gotowe w Zygmuntówce zamieszkać". Dodajmy, że robota jest do wzięcia od 1 września 2015 roku.

Ten anons prowdzi nas do hipotezy, że być może magnesem w tej sprawie są warunki oferowane przez pracodawcę. Faktycznie, są atrakcyjne dla kogoś, kto uważa się za nadmiernie eksploatowanego pracownika korporacji czy innego harującego od rana do wieczora za grosze pracownika sektora prywatnego lub państwowego. Te warunki można streścić jednym słowem. Jakim? Marzenia!

P ogardzilibyście ofertą, która zawiera następujące zalety, bezcenne z punktu widzenia osoby zagubionej w miejskiej dżungli: nietypowe zatrudnienie w pięknych okolicznościach przyrody, ucieczka od zamętu dużych miast do leśnej ciszy, praca w rodzinnej i ciepłej atmosferze, stabilne zarobki, zakwaterowanie w miejscu pracy. Najmniej atrakcyjne mogą okazać się "stabilne". Wystarczy pobieżnie zorientować się, jak przędzie Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze, by kokosów się nie spodziewać, ale czy zawsze "to, co nas podnieca, to się nazywa kasa"?

Zainteresowanie ofertą pokazuje, jak wielu ludzi jest zmęczonych, ma dosyć szalonego tempa pracy i życia, jakie narzuca się nam, wmawiając, że jest konieczne w społeczeństwach na dorobku. Na marginesie: ciekawe, że będący również na dorobku Czesi żyją znacznie spokojniej. Dla wielu kasa jest ważna, ale znacznie ważniejsze wciąż są inne wartości, jak spokój ducha, harmonijna rodzina, piękna przyroda. Oni marzą o tym, by zapomnieć o wielkomiejskim pędzie, wyścigu szczurów, wieczną pogonią za sukcesem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska