Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Igrzyska Europejskie. Po co, dla kogo i dlaczego (ZDJĘCIA)

Wojciech Koerber
Każdy niemal kontynent i każda wspólnota miały wcześniej swoje igrzyska. Poza Starym Kontynentem. Kto się więc za to wziął? Ktoś z kasą...

Azjaci mają od 1951 roku Igrzyska Azjatyckie. Afrykanie swoich kontynentalnych championów wyłaniają od 1965 roku w Igrzyskach Afrykańskich. Obie Ameryki bawią się z kolei podczas Igrzysk Panamerykańskich, których korzenie sięgają 1951 roku. Swój wielki festyn mają nawet kraje mniej lub bardziej związane z Imperium Brytyjskim (poza Anglią, Szkocją czy Walią także Australia, Nowa Zelandia, Indie, RPA, Jamajka, Pakistan itd.), rywalizujące w czasie Igrzysk Wspólnoty Narodów, wcześniej Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej.

Ba! Gorsi nie chcieli być Frankofoni, więc w 1989 roku ruszyli z projektem pt. Igrzyska Frankofońskie, zrzeszającym takie kraje jak Francja, Kanada, Maroko, Madagaskar, Rumunia, Egipt, a nawet... Polska, która z ostatniej edycji (Nicea 2013) przywiozła dziesięć złotych krążków, plasując się na trzecim miejscu w klasyfikacji medalowej, za Francją i Kanadą. Siedem z tych tytułów przypadło lekkoatletom z Anitą Włodarczyk, Pawłem Fajdkiem i Tomaszem Majewskim na czele. Jedno z czterech sreberek skradła natomiast Justyna Kasprzycka (AZS AWF Wrocław). Co ciekawe, Stowarzyszenie Francja-Polska wyszło już z inicjatywą, by miastem-gospodarzem IX Igrzysk Frankofonii została w 2021 roku Warszawa.

Kwestią czasu, i pieniędzy, było, kiedy do ataku przystąpi Europa. Pierwsze pomysły pojawiły się w latach 90., kiedy to funkcję przewodniczącego Europejskiego Komitetu Olimpijskiego sprawował Jacques Rogge, późniejszy szef MKOl.-u (2001-13). Badania wykazały jednak, że w przeładowanym kalendarzu imprez brak jest miejsca na takie multidyscyplinarne fanaberie. W XXI wieku okazało się jednak, że miejsce - owszem – jest. I że jest też chętny. 8 grudnia 2012 roku organizację pierwszej, eksperymentalnej edycji Igrzysk Europejskich powierzono stolicy Azerbejdżanu – Baku. Impreza ma się odbywać w cyklu czteroletnim, zawsze w roku poprzedzającym światowe igrzyska olimpijskie.

Dlaczego Baku, leżące de facto w Azji? Bo leży też na złożach ropy naftowej i opływa w dostatek. Bo to najlepszy, a może i jedyny, kierunek dla zmanierowanego ruchu olimpijskiego, lubiącego stąpać po czerwonych dywanach i pić najlepsze czerwone wina. Spójrzmy, co się dzieje w Europie, najedzonej wielkimi sportowymi wydarzeniami, sytej i podobno wciąż pogrążonej w kryzysie. W miejskich referendach plany organizacji igrzysk olimpijskich odrzucili ostatnio Niemcy z Monachium i Norwegowie z Oslo (w obu przypadkach chodzi o rywalizację zimową). Z powodów gospodarczo-politycznych dali sobie spokój Ukraińcy ze Lwowa, a z powodu wojny polsko-polskiej wycofał się Kraków. Coraz mniej jest chętnych, by brać na siebie tak wielki finansowy ciężar, a wynika to w dużym stopniu z rozpasania i kosztownych wymogów ruchu olimpijskiego.

Jak temu zapobiec? Najwyższy już chyba czas, by zacząć obniżać koszty. By organizację poszczególnych edycji IO powierzać nie jednemu miastu, lecz kilku, a może i kilku sąsiadującym krajom. By nie budować toru bobslejowego w Polsce, skoro jest taki w Niemczech. Bo ten w Polsce, nie dość że pochłonie wiele pieniędzy na samą budowę, zacznie po imprezie generować koszty, niszczeć i być źródłem kłopotów. Wioska olimpijska? To przepiękna tradycja, hołubiona też przez samych sportowców. Dla dobra sprawy, choć z niemałym bólem, przełknęlibyśmy jednak i z niej rezygnację. Rozmieśćmy sportowców po hotelach, wciąż będą wszyscy razem w jednym mieście, wciąż będą spotykać się na ulicach. Wciąż będzie święto. To tylko przykłady.

Wróćmy do Baku. Czy Igrzyska Europejskie mają rację bytu? Tuż przed ich rozpoczęciem gałąź została podcięta. Otóż 10 czerwca, dwa dni przed ceremonią otwarcia, o rezygnacji z gospodarzenia kolejnej edycji (2019) poinformowała Holandia. Z powodów finansowych. Baku świetnie daje sobie radę, bo jest głodne wielkiego sportu i ma czym szastać. Byliśmy tam we wrześniu 2013 roku na rekonesansie, widzieliśmy salony Bentleya i Ferrari, święcące hotele w kształcie płomieni (Flames Towers, łóżka całkiem wygodne) i ceny benzyny – 2 złote z haczykiem za litr. Do organizacji imprezy zatrudnili Azerowie wielu Brytyjczyków, którzy przyszykowali igrzyska olimpijskie w Londynie (2012), a za darmo do dalekiego kraju nie przyjechali. Za rok, na nowym torze, odbędzie się w Baku Grand Prix Formuły 1, a w 2020 roku jeden z ćwierćfinałów piłkarskiego EURO. Kto bogatemu zabroni? Mało komu przeszkadza też fakt, że tamtejsza republika prezydencka jest po prawdzie reżimem i monarchią absolutną Ilhama Alijewa. Inikt tam nie ukrywa, że Igrzyska Europejskie to tylko kolejny krok do sięgnięcia po najbardziej łakomy kąsek - letnie igrzyska olimpijskie. Zresztą Baku aplikowało już o tę imprezę w 2016 i 2020 roku. Póki co, bezskutecznie.

Najwięcej zastrzeżeń, co do powołania imprezy, jest jednak ze sportowego punktu widzenia. W skomercjalizowanych czasach brak bowiem wolnych terminów. W zapasach czy judo zrezygnowano więc z przeprowadzenia tradycyjnych ME. W tym roku zastępują je Igrzyska Europejskie. By dodać imprezie splendoru i spróbować ściągnąć najlepszych, w wielu dyscyplinach wprowadzono pośrednie lub nawet bezpośrednie kwalifikacje olimpijskie do Rio de Janeiro. No i zorganizowano ambasadorów igrzysk. Takich jak Maja Włoszczowska, która sięgnęła po brąz pierwszego dnia rywalizacji. O Baku wiele może też powiedzieć siatkarka Katarzyna Skowrońska-Dolata. Spędziła tam ostatnie dwa sezony (klub Rabita), dostając ponoć za każdy 750 tys. euro. A teraz wróciła z reprezentacją.

Impreza zaczęła się pechowo. Jeszcze przed ceremonią otwarcia autobus potrącił trzy drobniutkie pływaczki synchroniczne z Austrii, idące ścieżką dla pieszych. U jednej stwierdzono liczne złamania. Ale później zaczęła się walka na efektownych arenach. Trzeba to przeżyć, by przekonać się, że takie imprezy są piękne i wzruszające. Mimo różnych „ale” dajmy im szansę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Igrzyska Europejskie. Po co, dla kogo i dlaczego (ZDJĘCIA) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska