Już dawno mogłaby to być atrakcja turystyczna.
- Muzeum nie ma pieniędzy na badania, a pozyskanie ich z innego źródła jest niezwykle trudne - przekonuje archeolog, który jest pracownikiem Muzeum Karkonoskiego.
Na słowiańskie grodzisko plemienne z VIII wieku natrafił w 2001 roku. Były tam m.in. fragmenty naczyń. Jest to jedno z dwóch grodzisk tego typu na Dolnym Śląsku. Na pierwsze prace wykopaliskowe dostał pieniądze od miasta. Po roku samorząd przekazał kolejne 10 tys. zł. W 2006 roku badania wspomógł Instytut Archeologii i Etnologii PAN z Wrocławia. Od tego czasu znalezisko zarasta trawą, choć do zrobienia zostało niewiele - m.in. przebadanie majdanu, czyli wnętrza grodziska.
- Wystarczyłoby kilkanaście tysięcy złotych, aby znajdujące się nieopodal ślady osady zostały zabezpieczone. Później miejsce można oznakować i wytyczyć tam trasę turystyczną - uważa Rzeszowski.
Takim pomysłem mógłby się zainteresować samorząd. Wiceprezydent Zbigniew Szereniuk mówi, że musi się dokładniej przyjrzeć znalezisku.
- Jeśli okaże się, że to miejsce może przyciągać turystów, to pieniądze mogłyby się znaleźć - deklaruje wiceprezydent.
To chyba jedyna szansa, bowiem pozyskanie pieniędzy z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie jest łatwe. Chętnych do podziału jest zresztą wielu.
1400 zł kosztuje jedna analiza zabytkowej belki. Do badań potrzebne są trzy.
- W tym roku przeznaczyliśmy na zabezpieczenie wykopalisk dwa miliony złotych. Pieniądze już rozdzielono - informuje Hanna Pijanowska z resortu kultury.
Z braku funduszy dolnośląscy archeolodzy prowadzą coraz mniej badań w terenie. Łatwiej jest tylko wówczas, kiedy znalezisko ma znaczenie dla lokalnego samorządu.
Tak było niedawno w Lwówku, gdzie podczas remontu ratusza znaleziono tysiące elementów ceramiki łużyckiej. Miasto dało pieniądze na zbadanie skarbu. To jednak wyjątek.
- Ostatnie wykopaliska prowadziliśmy w 1991 roku - mówi Anna Kowalska, archeolog z Muzeum Okręgowego w Wałbrzychu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?