Koszykówka. Na konkrety w Śląsku jeszcze trochę poczekamy

Przypomnijmy, że siedemnastokrotni mistrzowie Polski odpadli z fazy play-off na poziomie ćwierćfinału, gdzie musieli uznać wyższość późniejszych brązowych medalistów TBL Energi Czarnych Słupsk. Wydawać by się mogło, że skoro wrocławianie odpoczywają już po trudach rozgrywek, działacze klubu rozpoczęli budowanie zespołu na kolejny sezon. Nic bardziej mylnego.

- Zawodnicy, których chcielibyśmy zatrzymać w naszej drużynie, otrzymali oferty przedłużenia kontraktów. Negocjacje są jednak w tak wstępnej fazie, że nie spodziewałbym się konkretów w najbliższym czasie - mówi Maciej Szlachtowicz, menedżer Śląska.

Na ten moment wiadomo, że ważne umowy z WKS-em mają jedynie bracia Kulonowie. Zainteresowania graczami Śląska nie ukrywają z kolei inne kluby TBL. Ofertę z Torunia otrzymał Łukasz Wiśniewski, a Jakuba Dłoniaka chciałby mieć w swoim składzie MKS Dąbrowa Górnicza. Rozmów z innymi drużynami nie ukrywa też Michał Gabiński, który we Wrocławiu spędził ostatnie trzy sezony.

Zmiany dotkną też sztab szkoleniowy Śląska Wrocław. Czy będą one kosmetyczne? - Trener Rajković również dostał od nas propozycję pozostania w klubie. Trudno jednak powiedzieć, jaki będzie finał tych negocjacji - dodaje Szlachtowicz. Co, jeśli Macedończyk pożegna się jednak z Wrocławiem? W takim przypadku zastąpiłby go zapewne inny szkoleniowiec z zagranicy. Trudno bowiem o rozsądną propozycję wśród rodzimych szkoleniowców.

Spekulacji nie będzie już na pewno przy osobie Łukasza Grudniewskiego. Asystent Emila Rajkovicia otrzymał propozycję prowadzenia II-ligowej Jamalex Polonii Leszno i z oferty ostatecznie skorzystał. - To prawda, że w przyszłym sezonie poprowadzę zespół z Leszna i nie ukrywam, że będzie to dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie. Przekonała mnie do tego długofalowa wizja prezesa klubu oraz chęć odbudowania przez niego koszykówki w tym mieście - powiedział na konferencji prasowej przy okazji podpisania umowy Grudniewski.