Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław/Wałbrzych: Platforma podzieliła Zdrojewskich

Magdalena Kozioł
Bogdan Zdrojewski, lokomotywa wrocławskiej Platformy (w ostatnich wyborach dostał ponad 213 tys. głosów), odmówił startu do Sejmu z Wałbrzycha.

Zaproponował mu to Jacek Protasiewicz, p.o. szef dolnośląskiej PO. Gdyby Zdrojewski się zgodził, jego miejsce lidera listy miałby zająć obecny senator Leon Kieres.

Dlaczego Bogdan Zdrojewski miałby zostać wysłany w teren? Bo o mandat w Senacie chciała się ubiegać jego żona Barbara Zdrojewska, radna sejmiku dolnośląskiego (ponad 33 tys. głosów w wyborach w 2010 r. do sejmiku). O tym, że ma takie plany, wiadomo od miesięcy. Problem jednak powstanie, kiedy przygotowujący się do wyborów potencjalni kandydaci będą musieli wypełnić formularz z pytaniem, czy ich bliscy też będą ubiegać się o mandaty. - W przypadku państwa Zdrojewskich byłoby to niezręczne - podkreśla Jacek Protasiewicz.

Choć ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, efekt tej propozycji jest taki: Bogdan Zdrojewski zostanie we Wrocławiu, a Barbara Zdrojewska? - Nie wystartuję - przyznaje.

Kandydowanie małżonków to niejedyny problem PO. Wałbrzych nie został Zdrojewskiemu wskazany przypadkowo. PO dzięki niemu miała zatrzeć skutki afery z wyborów samorządowych z kupowaniem głosów. Niewykluczone, że jedynką z Wałbrzycha zostanie wiceminister zdrowia Jakub Szulc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska