NIK przedstawiła wczoraj ustalenia kontroli dotyczącej przygotowania i nadzoru nad procedurą restrukturyzacji lubelskich szpitali w latach 2010-2014. Chodzi o szpital wojewódzki z al. Kraśnickiej, szpital im. Jana Bożego oraz o szpital kolejowy. Czyli placówki podległe marszałkowi województwa lubelskiego.
Kontrolerzy NIK nie mieli wątpliwości, że podczas przygotowania planu restrukturyzacji urzędnicy popełnili liczne błędy. Jakie?
M.in. w związku z brakiem wnikliwych analiz, nowo otwarty oddział toksykologiczno-kardiologiczny przy al. Kraśnickiej nie był właściwie wyposażony w sprzęt i aparaturę medyczną. W rezultacie władze samorządowe musiały znaleźć w budżecie Lubelszczyzny dodatkowych 1,8 mln złotych na zakup urządzeń.
Urzędnicy marszałka podejmując decyzję o likwidacji anestezjologii i intensywnej terapii w szpitalu Jana Bożego, nie podjęli decyzji o utworzeniu jednocześnie oddziału anestezjologii, do czego zresztą zobowiązywały ich przepisy.
Na tym nie koniec. - Uchwały Sejmiku Województwa Lubelskiego nie zostały opublikowane w Dzienniku Urzędowym Województwa Lubelskiego, co jest warunkiem koniecznym wejścia w życie zmian statutów szpitali będących przepisami prawa miejscowego - wyliczał wczoraj dyr. Lis.
Za przeprowadzenie restrukturyzacji w zarządzie województwa odpowiadał Tomasz Pękalski, który sprawował nadzór merytoryczny nad pracą Departamentu Zdrowia i Polityki Społecznej. Były członek zarządu nie odbierał wczoraj jednak telefonów.
- Negatywna ocena NIK nie dotyczy połączenia szpitali, tylko procedury i wynika z błędu formalnoprawnego - odpierała wczoraj zarzuty Beata Górka, rzecznik marszałka województwa lubelskiego.
Plan bez planu, nierzetelne analizy
- Ta opinia NIK jest miażdżąca dla lubelskich urzędników. Diagnoza jest wystawiona, teraz można już tylko leczyć - mówi Jacek Zięcina, przewodniczący "Solidarności '80" w szpitalu wojewódzkim przy al. Kraśnickiej.
Związkowcy podkreślają, że wszystkie kwestie poruszone w raporcie stanowiły ich obawy od samego początku pomysłu restrukturyzacji lubelskich szpitali. Przyznają, że uczestniczyli w spotkaniach z urzędnikami marszałka w sprawie dalszych losów lubelskich szpitali, ale nie były one owocne.
- To była narracja w postaci monologu pana Tomasza Pękalskiego ( odpowiadał za zdrowie w zarządzie województwa - przyp.red). Staraliśmy się zadawać pytania, ale zostawaliśmy bez odpowiedzi - wspomina Zięcina.
Urząd Marszałkowski potwierdza, że formalnie nie odbyły się konsultacje społeczne. - Za to zorganizowaliśmy bardzo wiele spotkań z pracownikami szpitali i udało się nam zbudować wzajemne zaufanie. Bez tego trudnego zaufania pracowników restrukturyzacja nie byłaby możliwa - podkreśla Beata Górka, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego.
Konieczność zakupu sprzętu na oddział toksykolgii za 1,8 mln złotych UMWL nie traktuje jako nieprawidłowości. - Oddział powiększył się do 50 miejsc, a sprzęt z Jana Bożego nie zabezpieczał potrzeb pacjentów i nie spełniał kryteriów nowoczesnej medycyny. Dla dobra pacjentów jesteśmy gotowi narażać się na takie zarzuty - tłumaczy Beata Górka.
Urzędnicy marszałka uważają, że pacjenci nie stracili na połączeniu szpitali i nie odczuli negatywnych skutków a efekty porozumienia między dyrektorami szpitali nie zostały ocenione negatywnie przez NIK. - Poza tym fuzja spełniła pokładane w niej nadzieje. Już teraz możemy określić ją jako pozytywną, bo wyniki finansowe szpitali są najlepsze od kilku lat. Nowy podmiot w 2015 roku wygeneruje wynik dodatni - przekonuje Beata Górka. Innego zdania jest Marek Chmielewski, członek Zarządu Regionu Środkowowschodniego NSZZ "Solidarność": - Decyzje w sprawie restrukturyzacji trzech lubelskich szpitali były nieprzemyślane. Potrzeba więcej dialogu społecznego w tych kwestiach, by pacjenci nie musieli pukać od jednych do drugich drzwi lekarskich - podkreśla Chmielewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?