Wpis Bogusława Pazia ukazał się na „zamkniętym” profilu, przeznaczonym wyłącznie dla znajomych pana profesora. Został jednak upubliczniony, choć nie stało się to za wiedzą i zgodą samego profesora. I to jest jeden z argumentów, przemawiających za umorzeniem. Wpis - ocenił rzecznik dyscyplinarny - był prywatny.
"Banderowskie ścierwa dostają łomot aż miło. I jak tu nie kochać Ruskich?" - napisał profesor. Na swoim profilu umieścił film pokazujący drastyczne sceny poniżania wziętych do niewoli obrońców lotniska w Doniecku, w tym wyciąganie z bagażnika samochodu zwłok żołnierzy ukraińskich.
"Z tym motłochem niestety tak trzeba postępować" – skomentował. - „Tylko to może ich powstrzymać. Nic innego tylko siła i łomot. Moim zdaniem ciągle za mało badnerowskiej hołoty leży tam w błocie".
Wpis został upubliczniony kilka miesięcy temu i wywołał burzę. Rektor Uniwersytetu prof. Marek Bojarski zawiadomił prokuraturę i przekazał sprawę rzecznikowi dyscyplinarnemu. Zawieszając jednocześnie profesora. Postępowanie dyscyplinarne umorzono po pierwsze dlatego, że wpis miał charakter prywatny, a po drugie dlatego, że nie miał żadnego związku z "działalnością dydaktyczną" profesora Bogusława Pazia. Tak więc 14 maja profesor został przywrócony do pracy.
Sprawę kontrowersyjnego wpisu bada wciąż Prokuratura Rejonowa Wrocław Stare Miasto. - Śledztwo jest w toku - mówi rzeczniczka wrocławskiej Prokuratury Okręgowej Małgorzata Klaus.
Tutaj przeczytasz o sprawie wpisu profesora Pazia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?