Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spotkanie w sprawie tarczy antyrakietowej w Słupsku. Zdaniem MON projekt spełnia normy

Alek Radomski (aip)
AIP
Przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej spotkali się we wtorek z samorządowcami w sprawie amerykańskiej tarczy.

Amerykańska tarcza antyrakietowa nie będzie zagrażać mieszkańcom i środowisku. Co więcej, jej budowa ma rozpocząć się w podsłupskim Redzikowie już za rok. Takie zapewnienia padły 26 maja ze strony przedstawicieli Departamentu Polityki Bezpieczeństwa Międzynarodowego MON na spotkaniu w słupskim starostwie z samorządowcami z regionu.

- Przedstawiono trochę szerszą informację na temat tarczy niż dotychczas - przyznaje Barbara Dykier, wójt gminy Słupsk. - Próbowano oczywiście rozwiać wątpliwości związane z instalacją radaru. MON zapewnia, że spełnia on wszelkie polskie normy, które są bardziej wyśrubowane niż te amerykańskie. Dopytywałam, czy istnieje możliwość zbadania poziomu emisji fal. Ma to być możliwie na wniosek samorządów już po instalacji. Oprócz zapewnień samorządowcy otrzymali też kilkustronicowy dokument przygotowany przez MON.

Można w nim przeczytać, kiedy zadecydowano o tym, że w Redzikowie znajdzie się radar (lipiec 2010), czy tarcza wymierzona jest w Rosję (nie) oraz jakie korzyści płyną z jej budowy (wzmocnienie bezpieczeństwa kraju i obrona przed rakietami balistycznymi).

Rezolucja słupskich radnych w sprawie tarczy antyrakietowej trafi do Sejmu

W dokumencie MON podkreśla, że radar AN/SPY-1D, który trafi do Redzikowa, służy do wykrywania, śledzenia i naprowadzania pocisków rakietowych na cele powietrzne. Również, że analogiczne urządzenie funkcjonuje od wielu lat w centrum testowym Agencji Obrony Przeciwrakietowej USA w mieście Moorestown. W odległości ok. 1 km od niego zlokalizowana jest m.in. szkoła podstawowa i centrum handlowe. Nie zaobserwowano żadnego szkodliwego działania tego radaru na ludzi. Tożsame radary funkcjonują na okrętach US Navy i też nie stwarzają zagrożenia dla ich załóg.

Amerykańska instalacja zdaniem polskiego ministerstwa obrony będzie miała wpływ na gospodarkę lokalną. W końcu jej uruchomienie wiąże się z trwałą obecnością 200-300-osobowego personelu. Ma to przynieść korzyści dla lokalnych przedsiębiorców, bo Amerykanie będą korzystać z miejscowej bazy usługowej i rekreacyjnej. Nie oznacza to, że obostrzeń nie będzie.

Ograniczenia w 35-kilometrowej strefie wokół Redzikowa dotyczą wysokości zabudowy, użytkowania nadajników elektromagnetycznych, budowy turbin wiatrowych, innych dużych budowli, a nawet lotów statków powietrznych w przestrzeni nad bazą. Podczas spotkania poinformowano również, że to MON będzie koordynował kwestię ewentualnych rekompensat za tarczę.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki