Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W tej sali odbędzie się proces Dariusza P., który spalił własną rodzinę ZDJĘCIA

Jacek Bombor
Sąd Okręgowy w Rybniku
Sąd Okręgowy w Rybniku Jacek Bombor
W tej sali odbędzie się proces Dariusza P., który spalił własną rodzinę ZDJĘCIA Podpalił dom, w którym spali jego najbliżsi. Zginęła jego żona i czwórka dzieci. Proces Dariusza P. odbędzie się w supernowoczesnej Sali nr 60 Sądu Okręgowego /Wydziału Zamiejscowego w Rybniku.

W tej sali odbędzie się proces Dariusza P., który spalił własną rodzinę ZDJĘCIA

Podpalił dom, w którym spali jego najbliżsi. Zginęła jego żona i czwórka dzieci. Proces Dariusza P. odbędzie się w supernowoczesnej Sali nr 60 Sądu Okręgowego /Wydziału Zamiejscowego w Rybniku.
W poniedziałek o godzinie 9.30 sala nr 60 – największa sala rozpraw w Rybniku – będzie pękała w szwach. Sprawia wrażenie… przytulnej – wszędzie pastelowe, jasne kolory, białe ściany i meble w surowym drewnie. Naprzeciw wejścia do Sali, za przepierzeniem z kuloodpornego materiału – gdzie wcześniej stawali najwięksi gangsterzy, usiądzie Dariusz P. z Jastrzębia-Zdroju.

Sędziów będzie miał po prawej stronie, naprzeciw siebie oskarżycieli.
A po lewej w kilku ławkach usiądzie jego rodzina i publiczność – złożona przede wszystkim z dziennikarzy – akredytowało się 30 przedstawicieli mediów z całej Polski.
- Jesteśmy gotowi – zapewniono nas w sądzie. Sala nr 60 jest oczywiście wyposażona w najnowocześniejsze zabezpieczenia – pełny monitoring, możliwość prowadzenia telekonferencji.

A przed wejściem ustawiono bramkę elektroniczną – przejdą przez nią wszyscy uczestnicy poniedziałkowej rozprawy. Dariusz P. wejdzie osobnym wejściem dla osadzonych, które prowadzi bezpośrednio do miejsca za przepierzeniem. Jeśli zostanie przywieziony z aresztu wcześniej, przycupnie na małej, drewnianej ławeczce, umiejscowionej za drzwiami.

Dariusz P. jest oskarżony o jedną z najokrutniejszych zbrodni ostatnich lat.
Prokurator zarzucił mu, że w dniu 10 maja 2013 roku w Jastrzębiu Zdroju, wywołał w swoim domu pożar, w którym zginęła jego żona i czwórka dzieci, uratował się jedynie 17-letni syn.
Wezwani na miejsce strażacy z palącego się domu ewakuowali zgłaszającego pożar Wojciecha P. oraz 5 kolejnych osób, wobec których ratownicy medyczni podjęli czynności reanimacyjne. Na miejscu zdarzenia lekarz stwierdził zgon Justyny P. (lat 18). Kolejna osoba – Agnieszka P. (lat 4) zmarła w drodze do szpitala. W dniu 11 maja 2013 roku w szpitalu zmarła Joanna P. (lat 40, żona okarżonego) oraz Marcin P. (lat 9), a w dniu 13 maja 2013 roku Małgorzata P. (lat 13).
Jedynym członkiem rodziny, który nie odniósł żadnych obrażeń był Dariusz P., ojciec dzieci i mąż Joanny P., który w tym czasie miał przebywać w swoim warsztacie w Pawłowicach. W wyniku przeprowadzonych czynności procesowych ustalono, że to właśnie on jest sprawcą tej zbrodni.

Dariusz P. posiadał znaczne zadłużenie w Urzędzie Skarbowym
, a także z tytułu obowiązków alimentacyjnych. W okresie bezpośrednio poprzedzającym pożar zawarł szereg umów ubezpieczeń majątkowych i osobistych. Z domu wywiózł także część wartościowych przedmiotów. Część z nich przeniósł do piwnicy. W nocy 10 maja, około godziny 1:40, Dariusz P., po opuszczeniu mechanizmów rolet zainstalowanych w oknach swojego domu jednorodzinnego, dokonał jego podpalenia podkładając ogień w 6 miejscach. Biegły z zakresu pożarnictwa stwierdził, że pożar został skutecznie zainicjowany w rejonie szafy, znajdującej się na korytarzu, na kondygnacji piętra.

Sprawca do podpalenia używał punktowego inicjatora spalania
oraz w niektórych miejscach prawdopodobnie cieczy palnej –wyjaśniają prokuratorzy. W obrębie jednego z ognisk pożaru, w pobliżu kabla elektrycznego, oskarżony umieścił truchło myszy polnej, której ułożenie miało sugerować przegryzienie kabla i spowodowanie zwarcia instalacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!