Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzecz o języku: O wyższości kartofla nad ziemniakiem

Jan Miodek
Fot. Tomasz Hołod
Mógł przez lata głosić wykłady o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkanocnymi znakomity satyryk Jan Tadeusz Stanisławski, może nie mniej znakomity pisarz Jerzy Pilch udowadniać wyższość kota nad psem, niechże więc wolno i mnie - w konwencji felietonowej - wyznać leksykalne upodobanie do kartofli i swoistą niechęć do ziemniaków.

Do szczerości tej przynaglają mnie… ekspedientki, bez przerwy wyrażające szczere zdziwienie, gdy proszę w sklepie o kartofle, a nie o ziemniaki. Kiedy zaś przed paroma dniami szukałem na półce mąki kartoflanej, niezwykle uprzejma i sympatyczna pani zapytała: "O mąkę ziemniaczaną panu chodzi?". Takie zachowania są odbiciem nieodwracalnych ogólnych odczuć, że kartofel jest obcy (niemiecki) i stylistycznie gorszy, a ziemniak - nasz, swojski i bardziej elegancki. Dzisiejszym odcinkiem chciałbym je w znacznym stopniu osłabić. No więc - do dzieła!

Owszem, kartofel przyszedł do nas z języka niemieckiego (Kartoffel, dawn. Tartuffel), ale tak w ogóle jest proweniencji włoskiej - pochodzi od włoskiej formy tartufo znaczącej tyle, co "trufla". Jak widać, już w niemczyźnie doszło w tym procesie adaptacyjnym zarówno do zmiany znaczeniowej - od grzyba jadalnego do rośliny z jadalnymi bulwami, jak i fonetycznej - powtarzające się spółgłoski t - t zostały rozpodobnione (zdysymilowane) na k - t. Kartofel tak silnie utrwalił się w naszym języku, że odmieniamy go tak jak słowo rodzime - z "e" znikającym w przypadkach zależnych (kartofel, kartofla, kartoflowi, kartofle - jak pies, psa, psu, psy czy mech, mchu, mchowi, mchy). Ponadto w powszechnym obiegu komunikacyjnym i we wszystkich słownikach jest tylko kartoflanka - "zupa z kartofli, zupa kartoflana", a nie ma "ziemniaczanki".

Bo też i dużo młodszy od kartofla ziemniak utrwalił się ostatecznie dopiero w XX wie-ku, a rodzimy jest tylko "na powierzchni", w warstwie brzmieniowej. U jego źródeł stoi francuskie połączenie wyrazowe pomme de terre - niem. Erdapfel, któremu odpowiada nasze jabłko ziemne, zarejestrowane w słownikach z początku ubiegłego wieku. I z tego jabłka ziemnego - na drodze uniwerbizacji, leksykalnej syntetyzacji - powstał jednosłowny ziemniak (tak jak z kotleta schabowego urabiamy schaboszczak, z izby porodowej - porodówkę, z mostu pontonowego - pontoniak itp.). Niektórzy rodacy, uciekając przed gwarową wymową "mniasto", "mniałem", "mniód" (miasto, miałem, miód), z ziemniaków robią hiperpoprawne "ziemiaki", co - nie ukrywam - też mnie trochę irytuje i jest przyczyną swoistej niechęci do tego słowa. Kartofel żadnym denerwującym modyfikacjom fonetycznym nie ulega!

Tradycja literacka też przemawia za kartoflem, bo sam Adam Mickiewicz napisał w roku 1819 heroikomiczny poemat zatytułowany Kartofla (w rodzaju żeńskim!). W "Lalce" Bolesława Prusa - na kartach "Pamiętnika starego subiekta" - przeczytać można: "Ej! Katz, jeżeli w niebie nie ma węgierskiej piechoty i tartych kartofli, niepotrzebnieś się tam pospieszył". A i Stanisław Przybyszewski (1868-1927) pisał: "Napoleon odkrył w Polsce kilka badyli kartoflanych (…) Teraz przyszedł czas na malarzy kartofli i błota". Ziemniaki bronią się cytatem mniej znanego Kazimierza Glińskiego (1850-1920): "Ziemniaki! To życie ogromnej gromady (…) Przejdź łany polańskie, w litewskie wejdź lasy, poznasz ziemniacze znaczenie".

Wymieniwszy filologiczno-historycznojęzykowe racje broniące kartofla, mogę za przywołanym na początku Janem Tadeuszem Stanisławskim powiedzieć: "I to by było na tyle". Przypominam jednak, że znakomity satyryk wymyślił tę konstrukcję jako żart, absolutny frazeologiczny wygłup. Kiedy przed laty wręczałem mu statuetkę im. Andrzeja Waligórskiego, wyraził swe przerażenie, że coraz więcej rodaków traktuje go po latach śmiertelnie poważnie. Pamiętajmy więc: w sytuacjach oficjalnych - to byłoby wszystko, to wszystko na dziś, to tyle na dziś, tylko w konwencji żartu i luzu - to by było na tyle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska