Kupiłem w salonie Orange telefon kartę na doładowania za 25 złotych. I bardzo żałuję, bo mam ogromne kłopoty. W sklepach ani innych punktach nie ma doładowania za tą cenę. Owszem, proponują inne, ale droższe. Kiedy zapytałem, dlaczego nie ma tańszych, to dowiedziałem sie, że sklepom się to nie opłaca. Jak chcę mieć czynny telefon, to muszę iść do punktu, w którym kupiłem telefon. A to kawał drogi. Uważam, że zostałem wprowadzony w błąd przez sprzedawców. Mogli mnie poinformować, że jest kłopot z kartami za 25 złotych.
KAZIMIERZ ZE ŚRÓDMIEŚCIA
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?