Mężczyzna czuje się dobrze po drugiej operacji. Jego nerka, a właściwie jej połowa, filtruje prawidłowo. Z takim kawałkiem organu można żyć, o ile jest wydolny. Wczoraj tuż po operacji nie było pewne, że narząd podejmie pracę, ale zabieg się udał. To dla pacjenta kluczowe, bo bez nerek czekałyby go długie dializy, a następnie przeszczep. Nie dostałby jednak zapewne nerki wcześniej niż za dwa lata, bo ma złośliwy nowotwór. Teraz pacjent jeszcze przez kilkanaście dni poleży w szpitalu. Następnie czekają go dalsze badania i leczenie onkologiczne.
Przypomnijmy, że w ubiegły wtorek 57-latkowi lekarze wycięli zdrową nerkę, a zostawili chory narząd z 10-centymetrowym guzem. Wyciętej nerki nie dało się ponownie wszczepić, bo została usunięta inną techniką niż do transplantacji. Wczorajszy zabieg był bardzo skomplikowany.
ZOBACZ TEŻ:
- Tragiczna pomyłka w szpitalu przy Borowskiej. Wycięli pacjentowi zdrową nerkę
- Przy Borowskiej usunęli zdrową nerkę. Ta z guzem była do uratowania. Lekarze poszli na łatwiznę? (FILM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?