Premier Ewa Kopacz na ostatniej prostej chciała zmobilizować dolnośląskich polityk Platformy Obywatelskiej, do których dołączył niedawno Andrzej Łoś, bliski współpracownik prezydenta Wrocławia - Rafała Dutkiewicza. Łoś był już kiedyś marszałkiem województwa i politykiem Platformy. Odszedł z partii, bo nie zgadzał się z polityką prowadzoną przez ówczesnego jej szefa na Dolnym Śląsku Grzegorza Schetynę. Dlaczego Łoś wraca do PO, w której ciągle jest Schetyna, czy ma to związek z wyborami do Sejmu? - Nie myślę jeszcze o starcie, na pewno nie dlatego zapisałem się do Platformy. Sytuacja w kraju jest niepewna - odpowiada Łoś. Zapewnia, że chce pomóc partii rządzącej.
Na spotkanie z politykami PO nie wpuszczono dziennikarzy. Premier Ewa Kopacz mówiła na nim, że wierzy w zwycięstwo Bronisława Komorowskiego i w jesiennych w wyborach parlamentarnych. Podkreślała, że ma pełne zaufanie do szefa dolnośląskich struktur PO. Apelowała także do działaczy, żeby nie dzielili Platformy. Pani premier mówiła o tym, że PO wygra tylko wtedy, kiedy będzie drużyną. - Każdy to będzie chciał podzielić Platformę przestanie być w naszej partii - mówi jeden z polityków.
Ewa Kopacz nie bez powodu te słowa wypowiedziała właśnie we Wrocławiu. Od wielu miesięcy partia jest podzielona pomiędzy zwolenników Grzegorza Schetyny i Jacka Protasiewicza. Dwa miesiące temu pisaliśmy, że podział Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku jest faktem. Potwierdziły to same władze PO. Udało nam się zdobyć dokument, który rozdawano na zarządzie regionu. Była to analiza przeprowadzona po wyborach samorządowych. Wymieniono samorządowców, którzy wygrali wybory, informowano o tym, czy należą do PO i czy należą do PO - JP lub GS. Nietrudno się domyśleć, że autor opracowania - do którego nikt się nie chciał przyznać - miał na myśli Platformę Jacka Protasiewicza i Grzegorza Schetyny.
Przeczytaj więcej:Dwie Platformy na Dolnym Śląsku - Protasiewicza i Schetyny. Mamy to na piśmie
Ostatnio pięciu działaczy z Jeleniej Góry, którzy popierają ministra spraw zagranicznych, wyrzucono z partii, bo startowali z listy prezydenta Jeleniej Góry (również z PO). Ten stworzył własną listę, bo partia nie poparła go w wyborach samorządowych.
Jeszcze przed spotkaniem z panią premier niektórzy działacze zapowiadali, że będą chcieli poruszyć kwestię wyrzuconych polityków PO, którzy się ponownie odwołali. Nikt jednak na sali nie podjął dyskusji, niektórzy twierdzili, że pani premier szybko wyszła.
Premier przypomniała także, że to do niej będzie należało ostatnie słowo dotyczące układania list w wyborach parlamentarnych. Ewa Kopacz zapewniała także, że Wrocław już niedługo otrzyma pieniądze na Europejską Stolicę Kultury. Zapowiedziała także pieniądze m.in. na obwodnicę Wałbrzycha i analizę podatku od kopalin, który płaci KGHM. Przez to spółka ma mniejsze dochody i płaci mniejszy podatek, co wpływa również na budżet województwa. Przypomnijmy, że premier Ewa Kopacz obiecywała taką analizę jeszcze przed wyborami samorządowymi, kiedy była na Dolnym Śląsku. Do tej pory nic się jednak nie zmieniło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?