Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Loki Kukiza, czyli jak prezydent Lubina zrobił to, co przez lata nie udawało się Rafałowi Dutkiewicz

Arkadiusz Franas
Arkadiusz Franas, redaktor naczelny "Gazety Wrocławskiej"
Arkadiusz Franas, redaktor naczelny "Gazety Wrocławskiej" archiwum Polska Press Grupa
Nie, nie głosowałem na Pawła Kukiza. Mentalnie pewnie jestem więźniem skostniałego systemu partyjnego i nie potrafię sobie wyobrazić Polski z prezydentem, czynnym muzykiem rockowym, który sam nie wie, na czele czego stoi, a państwem w pojedynkę nie da się zarządzać. Choć uważam, że część pomysłów pana Pawła to nadzieja na coś lepszego w polityce. Ale na pewno szanuję wyborców Kukiza.

Te 20 procent, które nie bało się powiedzieć wszystkim PO, PiS-om, PSL-om i SLD-om do widzenia. I kompletnie nie rozumiem tych wszystkich zdeklarowanych zwolenników demokracji, którym w niedzielny wieczór pękła żyłka nienawiści, gdy zobaczyli wyniki. Na jednym z portali przeczytałem komentarz: "Zagłosowali na Kukiza, bo myśleli, że to eliminacje do Eurowizji". Nie, głosowali na Kukiza, bo na tym polega demokracja. A nie na tym, że wszyscy głosują tak, jakby chciała jedna siła i jej klakierzy, którym wydaje się, że są przewodnią siłą niczym nieboszczka PZPR.

To se ne vrati. Kompletne niezrozumienie Kukiza polega na tym, że teraz wszyscy przyczepili się do jednomandatowych okręgów wyborczych. I wszyscy jak jeden mąż powtarzają: zobaczcie, jak to się nie sprawdziło podczas ostatnich wyborów w Wielkiej Brytanii. Mój znajomy, poddany brytyjskiej monarchii, tak tłumaczy ewentualne błędy JOW-ów: najważniejsze w tym jest, kto i jak wyznacza okręgi, reszta super. Gorszy system? A czy przydział mandatów poselskich przy użyciu metody d'Hondtato takie jasne i uczciwe reguły? Zwłaszcza że nikt ich nie rozumie. Ale powtórzę: zwolennicy Pawła Kukiza nie rzucili się na jego JOW-y, Polakom marzy się zmiana. I to nie taka, że raz zmienimy PO na PiS, a potem odwrotnie. Tu chodzi o głębszą reformę państwa. I o tym trzeba rozmawiać.

Nie wiem, czy Państwo zauważyli, ale przy tych wyborach wyłania się jeszcze jeden bohater, który na razie specjalnie nie chce się ujawniać: prezydent Lubina Robert Raczyński. To jego Bezpartyjni Samorządowcy są zapleczem Pawła Kukiza. To z ich ramienia, chociaż pewnie bardziej oni z jego, Kukiz i trzej działacze kilka miesięcy temu dostali się do sejmiku województwa. Ci Bezpartyjni, których jakiś czas temu dla PO porzucił prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Tak czuje się głodny sukcesu, że po niedzieli wyborczej rozpuścił pogłoskę, że miał być przed II turą w sztabie wyborczym Bronisława Komorowskiego. No miał, ale jakoś tam nie trafił. Bo jednak nie chcieli? Nie trafił, ale nieelegancko krytykuje swoich kolegów. Czy to z zazdrości, że Raczyński w krótkim czasie osiągnął ogólnopolski sukces, o który Dutkiewicz walczy bezskutecznie od lat? To po raz kolejny pokazuje, że prezydentowi Wrocławia ewidentnie brakuje instynktu politycznego i zawsze wiąże się to albo z jakąś rachityczną Polską XXI, albo buduje bez dobrego pomysłu Obywatele do Senatu, albo idzie do PO. PO, która jest w najgorszym momencie swego bytu.

Teraz Dutkiewicz mówi, że ludzie z otoczenia Kukiza to karierowicze i myślą tylko o tym, by dostać się do Sejmu. Pewnie tak, pytanie po co? A pan prezydent to buduje listy wyborcze, by przeprowadzać staruszki przez jezdnię lub adoptować osierocone jeżyki, których matki zginęły pod kołami pijanych traktorzystów? Wybory robią się coraz mniej eleganckie. Wiem, polityka... Tylko co mnie obchodzi fryzura córki kandydata PiS lub tusza Anny Komorowskiej? A o tym też rozmawiano w poniedziałek. Wyborcy pokazali co innego. Że loki Kukiza, a właściwie ich brak na jego głowie, nie są przeszkodą, by kogoś poprzeć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska