Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Ostrowski: nie ma sentymentów

Piotr Janas
FOT. PAWEŁ RELIKOWSKI
Śląsk Wrocław w niedzielę zagra u siebie z Legią Warszawa w ramach 32. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Czy podopiecznych Tadeusza Pawłowskiego stać na sprawienie niespodzianki?

Pierwsza kolejka po podziale ekstraklasy na grupę mistrzowską i spadkową przyniosła wiele przetasowań, zwłaszcza w gronie drużyn walczących o utrzymanie. W czołówce podopieczni Tadeusza Pawłowskiego zremisowali z Jagiellonią Białystok, przez co wyprzedziła ich Wisła Kraków. Szansa na odzyskanie miejsca dającego grę w europejskich pucharach (najprawdopodobniej będą to lokaty 1-4) już w niedzielę, choć zadanie wydaje się wyjątkowo trudne.

Na Dolny Śląsk przyjeżdża bowiem podrażniony mistrz Polski, który w poprzedniej serii gier stracił pozycję lidera na rzecz swojego największego rywala w wyścigu o tytuł - Lecha Poznań. Legia Warszawa będzie chciała udowodnić, że nie jest w dołku, co zarzuca jej większość ekspertów. Niemniej jednak, legionistom od powrotu Śląska do ekstraklasy nigdy nie grało się we Wrocławiu łatwo. Co prawda bilans jest dla nich korzystny (3 zwycięstwa, 3 remisy i jedna porażka - przyp. PJ), ale poza spotkaniem z sezonu 2011/2012, kiedy to goście wygrali 4:0, za każdym razem były to bardzo zacięte i wyrównane pojedynki.

- Już dawno wyzbyłem się sentymentów - mówi nam były piłkarz Legii, Krzysztof Ostrowski.

- Nigdy nie chciałem niczego udowadniać w meczach ze swoim byłym klubem. To jednak rywal, na którego nikt nie musi nas motywować. Takie mecze są najfajniejsze, na nie właśnie się czeka. Powinniśmy być świadkami dobrej gry z obu stron - stwierdził skrzydłowy Śląska.

Stawka tego spotkania jest bardzo duża, ponieważ w przypadku wygranej, "wojskowi" mogą wskoczyć nawet na trzecie miejsce. Aby tak się stało, poza zgarnięciem trzech punktów w niedzielę, muszą liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w innych spotkaniach, ale trudno raczej przypuszczać, aby uskrzydlony pokonaniem Legii w Warszawie Lech nie zdobył punktów w meczu z Jagiellonią u siebie, a Wisła Kraków wygrała z będącą ostatnio w bardzo dobrej formie Lechią w Gdańsku.

Tak czy inaczej, jakiekolwiek punkty zdobyte w meczu z Legią mogą mieć w końcowym rozrachunku bardzo duże znaczenie.

Program 32. kolejki T-Mobile Eksraklasy:
Piątek: Zawisza Bydgoszcz - Korona Kielce (godz. 18, Canal+ Sport), Lechia Gdańsk - Wisła Kraków (g. 20.30, Canal+ Sport).
Sobota: Górnik Łęczna - Cracovia (g. 15.30, nSport), GKS Bełchatów - Podbeskidzie Bielsko-Biała (g. 18, Canal+ Sport), Ruch Chorzów - Piast Gliwice (g. 20.30, Canal+ Sport).
Niedziela: Lech Poznań - Jagiellonia Białystok (g. 15.30, Canal+ sport), Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin (g. 15.30, Canal+ Sport), Śląsk Wrocław - Legia Warszawa (g. 18, Canal+ Sport).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Krzysztof Ostrowski: nie ma sentymentów - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska