Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Milos Lacny odchodzi ze Śląska?

Piotr Janas
FOT. PAWEŁ RELIKOWSKI
Trener Pawłowski powiedział dziś, że w meczu z Jagiellonią zagrali ci, na których będzie mógł liczyć w przyszłym sezonie. Niektórym piłkarzom umowy wygasają już latem bieżącego roku. Kto w przyszłym sezonie nie będzie już reprezentował barw piłkarskiego Śląska?

- Punkty zdobyte na wyjeździe zawsze są dobrym rezultatem, choć do Białegostoku jechaliśmy po trzy punkty, więc mały niedosyt jest. Niemniej teraz skupiamy się na niedzielnym meczu z Legią Warszawa - powiedział wczoraj Krzysztof Ostrowski.

"Ostry" w spotkaniu z "Jagą" wybiegł w podstawowej jedenastce, choć jego kontrakt wygasa już w czerwcu - Krzysztof to akurat wyjątek, ponieważ w tym przypadku jest obopólna wola przedłużenia umowy i nie spodziewamy się tutaj żadnych trudności - tłumaczył Tadeusz Pawłowski.

Wszystko wskazuje na to, że latem z Wrocławiem pożegna się za to słowacki napastnik Milos Lacny, który nie godzi się z rolą rezerwowego. W styczniu podpisano z nim półroczny kontrakt z opcją przedłużenia, lecz z tej opcji klub prawdopodobnie nie będzie chciał skorzystać. Nieoficjalnie mówi się, że Lacny ma pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie. Ciągle chodzi obrażony, co nie podoba się trenerowi.

Co innego Karol Angielski. Młody kielczanin robi systematyczne postępy i wszyscy w klubie są z niego zadowoleni. Strzela bramki w meczach rezerw, a teraz ma dostać szansę w pierwszym zespole.

- Karol spokojnie robi to, co do niego należy. Udowadnia, że zależy mu na występach i nie obraża się za grę w rezerwach. Ze wszystkich młodych piłkarzy to właśnie on w tym momencie najbardziej zasługuje na szansę w ekstraklasie. Staramy się także przygotowywać do tego Adreia Ciolacu. On też ma już na koncie kilka goli w rezerwach i coraz lepiej rozumie naszą filozofię - dodał "Teddy".

Obaj wyżej wymienieni mają umowy ważne do czerwca 2016 roku i być może to właśnie na nich przyjdzie szkoleniowcowi WKS-u opierać swoją ofensywę w przyszłym sezonie. Wciąż niewyjaśniona jest sprawa z Mar-co Paixao. Śląsk nie prowadzi z Portugalczykiem negocjacji, choć on sam nie zadeklarował jeszcze jednoznacznej chęci odejścia. Tak czy inaczej, kontrakt wygasa mu z końcem czerwca i wszyscy już pogodzili się z myślą, że najskuteczniejszy obcokrajowiec w historii "zielono-biało-czerwonych" odejdzie.

Niejasna jest także przyszłość Petera Grajciara. Miał zostać następcą Sebastiana Mili, a tymczasem częściej przesiaduje na ławce rezerwowych niż gra. Wciąż nie wkomponował się do pierwszego składu, ale mając na uwadze, że w jego kontrakcie także widnieje klauzula automatycznego przedłużenia, a jego zarobki nie są zbyt wielkim obciążeniem dla budżetu, możliwe, że włodarze klubu z ul. Oporowskiej skorzystają z tego zapisu.

Otwarte pozostają sprawy kontraktowe związane z Michałem Bartkowiakiem i Juanem Calahorro. Ten pierwszy jest bardzo chwalony przez trenerów i mimo że bieżący sezon praktycznie stracił przez ciężką kontuzję, to Śląsk raczej zaproponuje mu nową umowę. Co do Hiszpana, to Pawłowski na jednej z ostatnich konferencji powiedział, że choć gra mało, to jest bardzo wartościowym zawodnikiem i że będzie rekomendował zarządowi przedłużenie z nim kontraktu.

Jest jeszcze kwestia Mateusza Machaja. Jego umowa wygasa w grudniu, ale mając na uwadze jego pozycję w zespole, o prolongatę kontraktu powinien być spokojny. Idealnie pasuje do koncepcji szkoleniowca, który licząc się ze stratą klasycznej dziewiątki, zaczyna stawiać na taktykę... bez klasycznej dziewiątki, a w niej świetnie sprawdza się właśnie starszy z braci Machajów.

Pytanie tylko, kto latem dołączy do drużyny? - Powiedziałem otwarcie, że potrzebujemy po jednym nowym zawodniku do każdej formacji. Najlepiej, gdyby byli to piłkarze nie niżsi niż 1,8 m i nie byli uzupełnieniem, tylko od razu wzmocnieniem - podsumował Pawłowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Milos Lacny odchodzi ze Śląska? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska