Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderca Miss Polonii skazany za ciężkie uszkodzenie ciała

Marcin Rybak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne fot. Marcin Osman
Jerzy L. za zbrodnię z 1996 roku odsiedział 15 lat więzienia. W sierpniu ubiegłego roku z jego ręki znów mógł zginąć człowiek. Na szczęście, uratowała go szybko udzielona pomoc. Śledczy chcieli, by sąd potraktował Jerzego L. jak recydywistę. W takim przypadku możliwy do zasądzenia wyrok podnosi się o połowę. Dlatego mężczyźnie kolejny raz groziło 15 lat więzienia.

Wrocławski Sąd Rejonowy wydał jednak znacznie łagodniejszy wyrok - trzy lata za kratkami. W dniu wydania wyroku - dokładnie 22 kwietnia - Jerzy L. wyszedł z aresztu.

Do tragedii doszło 5 sierpnia ubiegłego roku. Na posesji na wrocławskich Karłowicach. Mężczyzna rzucił się z nożem i tenisową rakietą na człowieka, którego spotkał u siebie w domu. Wziął go za włamywacza. Jednak śledczy nie znaleźli powodów, by uznać zachowanie Jerzego L. za obronę konieczną.

W domu na Karłowicach Jerzy L. mieszka od 2011 r., czyli od momentu, kiedy opuścił więzienie po odsiedzeniu wyroku za morderstwo Miss Polonii.
Krytycznego dnia wracał do domu z działki około godz. 16. Przed domem na leżaku odpoczywał jego ojciec.
Po wejściu do domu Jerzy L. zorientował się, że w środku jest ktoś jeszcze. I to ktoś obcy, nieproszony gość.
Wziął z kuchni nóż i tenisową rakietę (bez naciągu). Zaczął przeszukiwać dom, sprawdzając kolejne pomieszczenia. Rzeczywiście, gdy otworzył drzwi do jednego z pokojów, wybiegł stamtąd obcy mężczyzna. Na widok Jerzego L. intruz podniósł do góry ręce i prosił, by nic mu nie robić.
Jednak Jerzy L. rzucił się na niego z nożem w jednej, a rakietą w drugiej ręce. Tamten w pierwszej chwili zdołał się wyswobodzić.
Jednak napastnik zaatakował go "szermierczym wypadem" - jak określili to śledczy w akcie oskarżenia. Zadał mu cios nożem prosto w klatkę piersiową.
Na tym nie koniec. Zaatakowany wybiegł z domu i zaczął uciekać ulicą. Jerzy L. dogonił go i złapał. Dopiero wtedy poprosił jakiegoś przechodnia, by ten zadzwonił po pogotowie ratunkowe.

Czy rzeczywiście pokrzywdzony był włamywaczem? Tak przynajmniej Jerzy L. tłumaczył zwoje zachowanie po zajściu.
Przebadali go w śledztwie biegli. Stwierdzili u oskarżonego "cechy osobowości psychopatycznej", ale uznali, że miał pełną świadomość tego, co robi.

Inaczej było w sprawie zabójstwa Agnieszki Kotlarskiej. Wtedy orzeczono u niego "ograniczoną poczytalność". Odsiedział wówczas cały, 15-letni wyrok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Morderca Miss Polonii skazany za ciężkie uszkodzenie ciała - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska