Ostatnie opady deszczu dały się trochę we znaki mieszkańcom miasta. W poniedziałek, 4 maja, powody do narzekań mieli na pewno Ci, którzy rano musieli przejść przez przejście podziemne przy al. Wolności.
- Młodzi szli z samego rana na maturę, zestresowani. Dziewczyny poubierały baletki i inne lekkie buty. No i w przejściu podziemnym czekała na nie niespodzianka, istny basen - opowiadał nam czytelnik, którego zbulwersowało to wydarzenie.
Po jego telefonie sprawdziliśmy. Faktycznie, zatkany odpływ sprawił, że w przejściu stała woda i to tak, że suchą nogą nie dało się przejść. Ludzie próbowali przeskakiwać na drugą stronę kałuży, albo przechodzić szybko długimi krokami, ale nikt nie uniknął wdepnięcia w warstwę wody.
- Ja rozumiem, że zatka studzienkę gdzieś w jakiejś bocznej uliczce, ale nie w miejscu gdzie codziennie przechodzą tysiące osób. Ktoś to powinien kontrolować, tym bardziej, że tędy chodzi się też do ratusza - mówili głogowianie, których zastaliśmy w przejściu przy próbie przejścia na drugą stronę wody.
W poprzednich numerach informowaliśmy już o specjalnym numerze alarmowym, na który można zgłaszać zatkane studzienki w mieście. Była więc okazja go przetestować. Efekt faktycznie był, bo gdy po kolejnym deszczu poszliśmy sprawdzić jak wygląda sytuacja w przejściu, stojącej wody nie było.
- Prosimy o sygnalizowanie urzędnikom takich sytuacji i zgłaszanie miejsc, gdzie po deszczu została zapchana kratka deszczowa. Wystarczy zadzwonić pod numer 724878784 - mówi Marta Dytwińska-Gawrońska z głogowskiego ratusza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
