Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolska: Politycy w kampanii dali zarobić... sobie

Paulina Jęczmionka
Wielkopolska: Politycy w kampanii dali zarobić... sobie
Wielkopolska: Politycy w kampanii dali zarobić... sobie
Komu kandydaci zlecali zrobienie kampanii wyborczej? Liczone w dziesiątkach tysięcy złotych kwoty często trafiały do ich własnych lub znajomych firm.

Komitety wyborcze rozliczyły się już z listopadowej kampanii przed wyborami samorządowymi. Sprawdziliśmy, komu zlecały jej wykonanie. Ze stosów faktur złożonych do Krajowego Biura Wyborczego wynika, że pieniądze na kampanię danego kandydata często płynęły prosto do firmy tego kandydata. Równie chętnie politycy korzystali z usług swoich znajomych.

Czytaj też: Kto zrzucił się na kampanie wyborcze PO i Ryszarda Grobelnego?

Firma była pośrednikiem

Ponad 42,3 tys. zł zapłacił łącznie komitet Platformy za trzy faktury na rzecz kampanii Jacka Jaśkowiaka, dziś już prezydenta Poznania. Chodziło o udostępnienie 20 autobusów MPK, druk i montaż w nich reklam czy przygotowanie materiałów wyborczych (np. ulotek, banerów). Faktury za to wystawił nie kto inny, jak sam... Jacek Jaśkowiak - wtedy szef firmy zajmującej się obsługą księgową i doradczą firm.

Na tych samych fakturach podpisał się jeszcze raz - jako kandydat potwierdzający wykonanie usług. Co wspólnego z firmą doradczą mają jednak autobusy MPK lub materiały wyborcze?

- MPK żądało zapłaty za usługi w momencie ich zamawiania. Tłumaczono to brakiem zaufania do rozliczeń z komitetami wyborczymi - mówi Jacek Jaśkowiak. - Pilna zapłata nie była możliwa ze strony komitetu. Moja firma wyłożyła więc pieniądze i wystawiła komitetowi fakturę.

Prezydent dodaje, że do firmy wróciło tyle pieniędzy, ile wyłożyła, więc nie zarobiła ani złotówki. Jako agencję - pośrednika, jak sam przyznaje, potraktował spółdzielnię, której jest prezesem, także Waldemar Witkowski, radny sejmiku z klubu SLD. Choć "Akademik" Spółdzielnia Usługowo-Handlowa specjalizuje się w sprzedaży wag sklepowych, fakturę na ok. 18 tys. zł wystawiła za przygotowanie billboardów Witkowskiego. Radny tłumaczy, że potrzebna była przedpłata, a pieniądze z funduszu wyborczego partii nie idą zbyt szybko.

Sami drukują i doradzają

Komitety płaciły za kampanię firmom wielu innych swoich kandydatów. Poznańska Koalicja Prawo do Miasta korzystała z usług startującego z jej ramienia na prezydenta Poznania (dziś - wiceprezydenta) Macieja Wudarskiego. Jego firma Unidress produkująca m.in. odzież robiła dla komitetu koszulki, przypinki i plakaty. Koszt - 1737 zł.

Więcej, bo niemal 5 tys. zł, komitet PO zapłacił firmie Grzegorza Jury, szefa biura zarządu PO w regionie i poznańskiego radnego. Yura PRogram przygotowała dla Jury m.in. citylighty i billboardy.

- Kandydat sam wybiera firmy, którym zleca usługi - tłumaczy Jura. - Logistycznie - dla sprawnego działania - łatwiej było mi zamówić nośniki w swojej firmie. Nie zarobiła na tym, bo wpłaciłem z własnej kieszeni na kampanię - tyle, ile wynosił mój limit (ogólnie źródłem finansowania partyjnych komitetów jest fundusz wyborczy, na który składają się wpłaty z partii, darowizny, spadki od osób fizycznych - przyp. red.).

Poza billboardami, na fakturze wystawionej przez Yura PRogram znalazł się też zapis o transporcie kandydata. W korekcie zmieniono go jednak na doradztwo w zakresie wizerunku. Doradzanie przez firmę Jury kandydatowi Jurze kosztowało komitet 1008 zł. Jego firma doradzała (i drukowała ulotki) również Rafałowi Ratajczakowi, innemu kandydatowi z list PO do Rady Miasta w Poznaniu.

Zobacz: Do partii można wejść z ulicy. Listy wyborcze stoją otworem

Do zaprojektowania i druku materiałów wyborczych własną firmę Ictus Media wybrał także Jan Zujewicz, kandydat do rady z komitetu Ryszarda Grobelnego, byłego już prezydenta. Faktura opiewała na 4 tys. zł. Ale trzeba doliczyć jeszcze 3981 zł za usługi dla trzech innych kandydatów. Komitet byłego prezydenta płacił też wydawnictwu WiS, którego właścicielem jest radna Joanna Frankiewicz. Chodziło o przygotowanie i druk ulotek dla kilku kandydatów, w tym np. samej Frankiewicz czy Tomasza Kaysera. Łączny koszt wyniósł 9,6 tys. zł.

Z kolei ponad 36,2 tys. zł przelał łącznie komitet PiS na konto spółki Drukarnia Wielkopolska, którą prowadzi wraz z żoną Zbigniew Czerwiński, były radny PiS w sejmiku. Drukowała ona materiały m.in. dla poznańskich radnych Ewy Jemielity, Szymona Szynkowskiego vel Sęka czy posła Tadeusza Dziuby, który startował na prezydenta Poznania. Tylko na wydruki dla tego ostatniego poszło 21,9 tys. zł.

- Od lat korzystam z usług tej drukarni - przyznaje Dziuba. - Kampanii towarzyszą pośpiech i zawirowania. Łatwiej o sprawną współpracę z ludźmi, którzy znają tę sytuację, jak Czerwiński. Zlecenia mają charakter handlowy, ale nie sądzę, by przy mankamentach kampanii, były atrakcyjne dla firm.

O tym, że raczej nie zarobił na wyborach, przekonuje też Remigiusz Baranowski, szef firmy Kalbud z Kalisza, a poza tym dyrektor biura senatora PO Witolda Sitarza. Faktury za wykonanie stelaży pod plakaty, a także porady ws. wizerunku dla sporej grupy kandydatów opiewały łącznie na ok. 24,7 tys. zł.

Pracowali już wcześniej

Poza własnymi i znajomych z partii przedsiębiorstwami, niektórzy kandydaci korzystali z usług firm, które wcześniej współpracowały już z samorządami.
Należący do grupy reklamowej Just dom mediowy Media Concept z siedzibą w Warszawie zajmował się drukiem i ekspozycją plakatów Ryszarda Grobelnego. Obie firmy wcześniej - za jego prezydentury - przygotowywały dla miasta kampanie marketingowe.

- Za wybór firm w mojej kampanii wyborczej odpowiadał sztab, więc nie wiem, dlaczego pojawiły się akurat te - mówi były prezydent Poznania. - Mam jednak wrażenie, że pracowały dla mojego komitetu już przy poprzednich wyborach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski