Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chłopiec z Cieszyna, czyli Szymon z Będzina nie żyje. Rodzice nie będą skazani za zabójstwo

Teresa Semik
Rodzice "Chłopca z Cieszyna", czyli Szymka z Będzina najprawdopodobniej nie zostaną skazani za zabójstwo. Sąd uprzedził, że może ich czyn zakwalifikować według innego przepisu prawnego niż zabójstwo i wskazał na przepisy dużo łagodniejsze.
Rodzice "Chłopca z Cieszyna", czyli Szymka z Będzina najprawdopodobniej nie zostaną skazani za zabójstwo. Sąd uprzedził, że może ich czyn zakwalifikować według innego przepisu prawnego niż zabójstwo i wskazał na przepisy dużo łagodniejsze. Lucyna Nenow/Dziennik Zachodni
Rodzice "Chłopca z Cieszyna", czyli Szymka z Będzina najprawdopodobniej nie zostaną skazani za zabójstwo. Sąd uprzedził, że może ich czyn zakwalifikować według innego przepisu prawnego niż zabójstwo i wskazał na przepisy dużo łagodniejsze. W piątek, 7 maja, ogłoszenie wyroku.

Sądowi nie udało się dokładnie ustalić, co wydarzyło się w lutym 2010 roku w domu dwuletniego Szymona R., którego ciało odnaleziono potem w stawie w Cieszynie. Kto go uderzył?

ZOBACZ KONIECZNIE I CZYTAJ RELACJĘ NA ŻYWO:
PROCES RODZICÓW SZYMONA Z BĘDZINA: OGŁOSZENIE WYROKU

CZYTAJ KONIECZNIE:
PROKURATOR ŻĄDA 15 LAT WIĘZIENIA DLA RODZICÓW SZYMKA Z BĘDZINA

Pewne jest, że nie żyje z powodu urazu brzucha, który spowodował pęknięcie jelita i zapalenie otrzewnej, że cierpiał przed śmiercią, a rodzice nie szukali pomocy lekarza. Bali się, bo dziecko było posiniaczone.

Lekarze z Gdańska, którzy przygotowali opinię dla katowickiego sądu, zasugerowali, że zmiany na ciele chłopca świadczą prawdopodobnie o "zespole dziecka maltretowanego".

CZYTAJ TAKŻE:
SZYMON Z BĘDZINA ZOSTAŁ ZABITY PRZEZ RODZICÓW BO PŁAKAŁ

Przed śmiercią płakał z powodu bólu brzucha, a jeśli przestawał płakać, to z powodu zaniku świadomości. A nie dlatego, że nie wyglądał na specjalnie chorego, jak przekonują oskarżeni rodzice.
Raczej nie utrzyma się zarzut zabójstwa postawiony im przez prokuratora. Sąd wskazuje na przepisy zagrożone karą od 3 miesięcy (np. nieumyślne spowodowanie śmierci, narażenie na utratę życia). Wyrok zapewne za tydzień.

CZYTAJ KONIECZNIE:
PROKURATOR ŻĄDA 15 LAT WIĘZIENIA DLA RODZICÓW SZYMKA Z BĘDZINA

W styczniu 2010 roku dwuletni chłopiec został pobity tak, że pękło mu jelito, wdało się ropne zapalenie otrzewnej. Rodzice nie poszli z nim do lekarza, bo na ciele chłopca były sińce po ciosach. Po trzech dniach dziecko zmarło w męczarniach. Ciało wywieżli z Będzina i wrzucili w Cieszynie do stawu rybnego. Przez ponad na dwa lata na nieżyjącego syna pobierali zasiłek rodzinny.

Gdy chowano ciało na cieszyńskim cmentarzu, napisano na mogile: „Chłopczyk”, z nadzieją, że prawda kiedyś wyjdzie na jaw. I tak się stało! W czerwcu 2012 roku po anonimie, że w rodzinie Jarosława i Beaty z Będzina od dwóch lat nikt nie wiedział trzeciego dziecka, aresztowano rodziców. Przyznali się, że chłopczyk odnaleziony w Cieszynie to ich syn. I tylko w tym jednym oświadczeniu są zgodni.

Przed katowickim Sądem Okręgowym stanęli rodzice chłopca: 41-letnia Beata Ch. i o rok starszy jej partner, Jarosław R. z Będzina. Wzajemnie obrzucali się oskarżeniami, kto z nich uderzył tak mocno, że doprowadził do śmierci, a kto zdecydował, by ciało chłopczyka porzucić w stawie w Cieszynie. Prokurator oskarżył ich o zabójstwo.

CZYTAJ KONIECZNIE WSTRZĄSAJĄCE AKTA SPRAWY:
SZYMEK Z BĘDZINA KONAŁ KILKA DNI POBITY PRZEZ RODZICÓW

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska