Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kampania wyborcza na „stadionie Ślęzy”? Klub: Przecież my nie mamy swojego stadionu

Jakub Pęczkowicz
Stadion przy ul. Wróblewskiego
Stadion przy ul. Wróblewskiego
Nie tak dawno dwóch kandydatów na prezydenta zapraszało na spotkanie wyborcze na „stadionie Ślęzy” przy ul. Wróblewskiego. Tyle tylko, że obiekt już od dawna nie należy do najstarszego klubu sportowego we Wrocławiu.

Podczas Wiosennego Festynu Rodzinnego agitację wyborczą prowadzili kojarzeni ze skrajnie prawicową stroną sceny politycznej Grzegorz Braun i Jacek Wilk. Na oficjalnej stronie Brauna informowano o spotkaniu na „terenie KS Ślęza”. I choć polityk zapomniał o jedynce przed KS (pełna nazwa brzmi 1 KS Ślęza), to nikt nie miał wątpliwości, o jaki klub chodzi. Właśnie przy Wróblewskiego przez dekady swój dom miała Ślęza, ale od 15 lat nie należy on już do klubu.

- Nic nas nie łączy z panami Braunem i Wilkiem, jak również z żadnym innym kandydatem na prezydenta Polski. Nasz klub jest apolityczny i nie sympatyzuje z żadnym ugrupowaniem. Nie szukamy żadnej protekcji u polityków, tylko ciężko pracujemy, aby Ślęza mogła stale się rozwijać. Obiekt przy ulicy Wróblewskiego nie należy już do nas. Jest to teren prywatny – mówi stanowczo Katarzyna Ziobro-Franczak, prezes zarządu 1 KS-u Ślęza.

To, że stadion przy ul. Wróblewskiego nadal należy do Ślęzy, dla wielu wrocławian wydaje się oczywistością. Piłkarze rozgrywali tam przecież swoje mecze od końca lat 50-tych XX wieku. W latach 80. i 90. byli nawet blisko awansu do ekstraklasy. To już jednak przeszłość. W 1999 roku stadion trafił w prywatne ręce.

Ślęza straciła swój dom, ale mimo to przetrwała. Obecnie z Wróblewskiego łączy ją jedynie to, że trenują tam jej grupy młodzieżowe. Za wynajem klub musi oczywiście płacić zarządcy boiska.

Dla niezorientowanych pewnym zaskoczeniem może być fakt, iż nad bramą wejściową stadionu widnieje szyld z dawnym herbem klubu, gdy ten funkcjonował pod nazwą Intakus Ślęza. - To także przeszłość, z którą dziś nie mamy nic wspólnego – podkreśla prezes Ziobro-Franczak. - Klub posługuje się innym herbem. Nawiązuje on do tego, który obowiązywał przez wiele chlubnych lat najstarszego klubu we Wrocławiu – dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kampania wyborcza na „stadionie Ślęzy”? Klub: Przecież my nie mamy swojego stadionu - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska