Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gitarowy Rekord Guinnessa 2015. W tym roku "tylko" 5003 gitary [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Adam Kuźniarski
Fot. Adam Kuźniarski
1 maja Wrocław po raz trzynasty próbował pobić GITAROWY REKORD GUINNESSA. Tym razem wyjątkowo święto wszystkich gitarzystów odbywa się nie na Rynku, a na pergoli przy Hali Ludowej (ul. Wystawowa 1). By pobić dotychczasowy rekord, potrzeba było przynajmniej 7345 gitar. Próba bicia rekordu Guinnessa ruszyła o godz 16.00. Tym razem niestety nie udało się go pobić, ale liczba gitarzystów, która zagrała "Hey Joe" i tak była spora - 5003 osoby. W poniedziałkowym, papierowym wydaniu Gazety Wrocławskiej opublikujemy pełną listę uczestników. RELACJA NA ŻYWO NA GAZETAWROCLAWSKA.PL.

GITAROWY REKORD GUINNESSA - 5003 GITARY
Dotychczasowy Gitarowy Rekord Guinnessa został pobity we Wrocławiu w 2014 roku. Na Rynku zagrało wtedy 7344 gitarzystów. W tym roku rekordu nie udało się pobić. Po podliczeniu gitar podano wyniki - 5003 osoby wzięły udział w dzisiejszym biciu rekordu Guinnessa.

GITAROWY REKORD GUINNESSA - VIDEO

IFRAME HEIGHT=615 WIDTH=600 http://serwer1472344.home.pl/gitara/index.html

GITAROWY REKORD GUINNESSA WE WROCŁAWIU - RELACJA NA ŻYWO

Tłumy widzów i uczestników Gitarowego Rekordu Guinnessa 2015 przyszły dzisiaj na koncerty. Gitarzyści rozłożyli swój sprzęt i ćwiczą poszczególne utwory przed próbą pobicia dotychczasowego rekordu.

- Cały rok czekałam na Rekord! To jest ten dzień, w którym spotyka się mnóstwo znajomych twarzy i poznaje nowych ludzi - mówi wrocławianka Łucja Bagińska, która po raz piaty bierze udział w biciu Gitarowego Rekordu Guinnessa.

Niestety pogoda chwilami nie sprzyja widzom. Przez cały dzień trzeba się spodziewać przelotnych, momentami ulewnych opadów deszczu. Po godz. 12.00 ulewa przepędziła spod sceny widzów, którzy próbowali się schronić przed deszczem.

- Jestem tu dziś pierwszy raz. Dwa razy zmokłam, ale grałam godzinę pod sceną i jest świetnie - mówi Ewa Makowska z Oleśnicy.

Na festiwalu wystąpiła również przerwa techniczna, ponieważ ulewny deszcz zalał częściowo sprzęt muzyczny - Mamy chwilę przerwy technicznej, ponieważ woda zalała wzmacniacze. Na szczęście wypogadza się i już za chwilę powinniśmy wrócić do grania – mówi Leszek Cichoński, pomysłodawca i organizator Gitarowego Rekordu Guinessa. Po godz. 13.30 na scenie pojawili się kolejni muzycy, a widzowie słuchają koncertów.

W pewnym momencie w pobliżu głównej sceny utworzyła się "scena alternatynwa". Najpierw 10 osób zaczeło tam grać na gitarach elektrycznych. Do niewielkiej imprezy zaczęli dołączać inni tworząc ponad 50-osobowy zespół.

- Jestem zachwycony atmosferą Gitarowego Rekordu Guinessa. Widok tysięcy gitarzystów robi ogromne wrażenie – mówi Mieczysław Jurecki, był gitarzysta Budki Suflera.

Wtóruje mu Tomasz Zeliszewski, dawny perkusista Budki suflera – Jestem wielkim fanem tego typu festiwali. Bardzo się cieszę, że dałem się namówić na dzisiejszy występ. Szczególnie widząc tylu entuzjastów muzyki w jednym miejscu. Obaj muzycy zagrali na scenie m.in. utwór "All Along The Watchtower" Hendrixa.

Słynny gitarzysta jazzowy Marek Napiórkowski przyznaje, że najbardziej podobało mu się solo na akustycznych gitarach, które widzowie zagrali w przerwie utworu "Voodoo Chile". Wielu muzyków bawi się razem z widzami pod sceną. Przed chwilą można było posłuchać m.in. występu Electric Lady i jej wersji "Foxy Lady" Jimiego Hendrixa.

Artur Gadowski z zespołu IRA jest zachwycony atmosferą panującą na gitarowym festiwalu - Jestem tu pierwszy raz, ale jestme bardzo poruszony tym, co się tutaj dzieje. Tłumy ludzi w różnym wieku, którzy bawią się w rytmach świetnej muzyki. Nie mogę się doczekać dzisiejszego występu przed taką publicznością - mówi.

O godz. 16 ruszyło bicie rekordu! Na scenie pojawił się słynny skrzypek Nigel Kennedy, a do grupy muzyków dołączył - z gitarą - także prezydent Rafał Dutkiewicz.

Niestety w tym roku nie udało się pobić rekordu. Zgodnie z obliczeniami utwór "Hey Joe" Jimiego Hendrixa zagrało 5003 gitarzystów. Do zwycięskiego wyniku sporo zabrakło, ponieważ poprzedni rekord (pobity w 2014 r. na wrocławskim Rynku) wyniósł 7345. Mimo to uczestnikom festiwalu nie brakowało entuzjazmu. W dodatku po godz. 16 poprawiła się pogoda i wyszło słońce.

- To, co się tu dzieje jest naprawdę niesamowite. Nieśmiertelny przebój Jimiego po raz kolejny zjednoczył tysiące fanów gitary z najróżniejszych krajów. Mimo niesprzyjającej pogody atmosfera wśród uczestników była naprawdę wspaniała. To przecież ważniejsze niż same liczby. Rekord pobijemy za rok! – mówił Leszek Cichoński, pomysłodawca Thanks Jimi Festival.

Ale to jeszcze nie koniec imprezy. O godz. 17 rozpoczął się Festiwal Gwiazd.

GITAROWY REKORD GUINESSA 2015 - ZOBACZ PEŁNY PROGRAM NA NASTĘPNEJ STRONIE:

GITAROWY REKORD GUINNESSA - PROGRAM
Od godz. 10 otwierane były listy uczestników oraz warsztaty gitarowe, podczas których Leszek Cichoński oraz inne gwiazdy polskiej sceny uczyły, jak grać pierwsze akordy „Hey Joe”, konieczne by bić Gitarowy Rekord Guinnesa – wspólne granie gitarzyści ćwiczyli od godz. 10.

W tym roku warsztaty poprowadzili: doskonały wrocławski gitarzysta, kompozytor i aranżer jazzowy Marek Napiórkowski, czyli jeden z najbardziej rozpoznawalnych jazzmanów z gitarą, i Nigel Kennedy.

Marek Napiórkowski zaczął grać w wieku 12 lat; do nauki namówiła go ciocia, która pokazała mu cztery pierwsze akordy.
Nigel Kennedy to jeden z światowej klasy wirtuozów skrzypiec, który oprócz wykonywania utworów Jana Sebastiana Bacha i Antonia Vivaldiego gra utwory The Doors oraz Jimiego Hendrixa. Znany jest także ze świetnego kontaktu z publicznością, więc warsztaty z nim nie mogą być nudne.

Podczas bicia Gitarowego Rekordu Guinnessa warsztaty poprowadził także Mietek Jurecki, znany jako Mechanik – przez wiele lat występujący w Budce Suflera. Ten pochodzący z Wrocławia muzyk miał znaczący wkład w powstanie najważniejszych przebojów Budki, takich jak „Radio taxi”, „Noc” czy „Bal wszystkich świętych”. Główną część warsztatów poprowadzi jak zawsze mentor i nauczyciel polskiego środowiska gitarzystów Leszek Cichoński. Na Rekordzie pierwszy raz pojawi się lider Kombii Grzegorz Skawiński, który słynie z wspaniałych melodii piosenek, takich jak „Pokolenie”, „Sen się spełnił” czy nieśmiertelny przebój „Słodkiego miłego życia”.

W piątek, 1 maja, punktualnie o godz. 16, gitarzyści bili Gitarowy Rekord Guinnessa.

Tuż po biciu Rekordu Guinnessa, o godz. 17, wystartował Koncert Gwiazd. Pod kopułą Hali Ludowej zagrają Nigel Kennedy, IRA oraz Nazareth. Dla wszystkich tych, którzy nie uczestniczyli w biciu rekordu, bilety kosztują w przedsprzedaży 50 zł za miejsca stojące i 70 zł za miejsca siedzące. W dniu koncertu za bilety zapłacimy 60 zł i 80 zł.

Dodatkową atrakcją dla tych, którym zabraknie biletów na Koncert Gwiazd, będzie koncert The Gypsy Kings Family Reunited (o godz. 21). To jedna z najbardziej gitarowych rodzin wszechczasów, wirtuozi płomiennego flamenco, spadkobiercy takich przebojów, jak „Bamboleo” czy „Djobia Djoba”.

Na koncert The Gypsy Kings wstęp jest bezpłatny.

GITAROWY REKORD GUINNESSA - DOJAZD
Dojazd z Dworca Głównego PKP zajmuje około 20 minut autobusem 145 oraz tramwajem 2 – przystanek, na którym powinniśmy wysiąść, to „Hala Stulecia”. W bezpośrednim sąsiedztwie Hali Ludowej zlikwidowano bezpłatne parkingi na ulicy. Jeśli wybierają się Państwo samochodem, to czeka na Państwa nowo wybudowany parking podziemny przy kompleksie Hali Ludowej. Koszt parkowania: pierwsza godzina 5 zł, za drugą zapłacimy 4 zł, trzecia 3 zł, każda kolejna 5 zł. Doba parkowania osobówki kosztuje 50 zł. Konkurencyjny, także płatny - ale znacznie tańszy - parking działa też po drugiej stronie ulicy, na terenie stadionu Ślęzy. Można też szukać miejsca na jedynym darmowym parkingu przy ul. Mickiewicza albo zostawić auto nieco dalej i na pergolę dojechać komunikacją miejską.

GITAROWY REKORD GUINNESSA - NOCLEGI
Organizatorzy przygotowali dla uczestników pole namiotowe przy ul. Wróblewskiego 9 – zaraz za zoo. Pole namiotowe będzie czynne od 1 maja od godz. 9 do 4 maja do godz. 12. Cena za 1 noc – 30 zł za 1 osobę, 50 zł – za 2 osoby, 65 zł – za 3 osoby, 80 – zł za 4 osoby. Cena za 2 lub 3 noce – 40 zł za osobę, 60 zł – za 2 osoby, 75 zł – za 3 osoby, 90 zł – za 4 osoby. Ceny dotyczą osób śpiących w jednym namiocie.

Zobacz na następnej stronie: GITAROWY REKORD GUINNESSA - TU TRZEBA BYĆ

GITAROWY REKORD GUINNESSA - TU TRZEBA BYĆ!
Każdy gitarzysta w Polsce powinien chociaż raz przyjechać 1 maja do Wrocławia na Thanks Jimi Festival.
Tegoroczna edycja imprezy będzie szczególna, bo do występów na pergolę zostało zaproszonych po raz pierwszy od trzynastu lat wyjątkowo dużo pań. Największą gitarową orkiestrę świata wesprą swoimi gitarami między innymi: Malina Moye, Anita Lipnicka, Alicja Janosz, Magda Piskorczyk, Electric Lady oraz Soundz Good.

Ale niewątpliwie najważniejszym wydarzeniem imprezy będzie występ Nazareth. W tym roku do polskiego panteonu mistrzów gitary występujących na scenie Rekordu dołączy Grzegorz Skawiński – lider zespołu Kombii.

Idea Festivalu to zawsze spontaniczna zabawa i możliwość spotkania się czterech pokoleń muzyków grających razem. Gitarzyści z całego świata przyjeżdżają od 2003 roku, by wspólnie zagrać najsłynniejszy utwór Jimiego Hendrixa „Hey Joe”.

– Nasz festiwal od początku cieszy się ogromną popularnością wśród różnego rodzaju gitarzystów. Na wrocławskiej scenie gościliśmy już takich wielkich, jak Steve Morse z Deep Purple czy Marcus Miller – mówi Leszek Cichoński, organizator oraz pomysłodawca Thanks Jimi Festival, gitarzysta i wokalista.

I dodaje, że w ubiegłym roku było zupełnie wyjątkowo, ponieważ chcieli zamknąć swoją festiwalową galerię gwiazd zespołem Uriah Heep oraz Ericem Burdonem i Animalsami, ale w ostatniej chwili pojawiła się możliwość ściągnięcia Steve’a Vai. – Nie mogliśmy takiej okazji przepuścić – mówi Leszek Cichoński.

W zeszłym roku ponad 7,3 tysiąca gitarzystów biło Rekord Guinnessa. Impreza szybko nabierała rozmachu – w 2009 roku do Wrocławia przyjechało o 4395 gitarzystów więcej niż rok wcześniej. – Muszę przyznać, że występ na scenie w Rynku nie jest ujęty w kontraktach artystów zapraszanych na scenę Rekordu – wszyscy występują na Rekordzie dodatkowo, z własnej dobrej woli. I co ciekawe, nikt jeszcze nie odmówił – podkreśla Leszek Cichoński. – W ubiegłorocznej edycji Eric Burdon chciał się z tego wycofać, ponieważ źle się czuł. Dał się jednak w końcu namówić. Kiedy już wyszedł na scenę i zobaczył tysiące gitarzystów, dał naprawdę świetny show, śpiewając z nimi kultowy hit „House of the Rising Sun”. Podobnie Bernie Marsden z Whitesnake, który przed przyjazdem na Rynek chciał zagrać tylko „Hey Joe”, ale gdy zobaczył, jaka atmosfera towarzyszy Festiwalowi, szybko zmienił zdanie, podszedł do mnie i oświadczył, że jednak zagra z nami trzy utwory – opowiada.

Na scenie Gitarowego Rekordu Guinnessa zagrali już między innymi: Marek Raduli, Mietek Jurecki czy Jan Borysewicz. Serię wielkich gwiazd zapoczątkował przyjazd Deep Purple w 2009 roku, kiedy wspólnie „Smoke on the Water” oraz „Hey Joe” zagrało razem 6346 gitarzystów. Na kolejny rekord trzeba było poczekać do 2014 roku, kiedy razem ze Steve’em Vai oraz Ericem Burdonem 7344 gitary zagrały wielki przebój Hendrixa, od którego każdy gitarzysta powinien zacząć naukę grania na gitarze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska