Takie zarzuty usłyszał we wtorek w Prokuraturze Apelacyjnej w Poznaniu. Grozi za to do 3 lat więzienia.
Właśnie w Poznaniu trwa śledztwo dotyczące nieprawidłowości związanych z budową wyciągu narciarskiego w Zieleńcu przez znanego biznesmena Ryszarda Sobiesiaka.
Wojciech A. to już trzecia osoba z Lasów Państwowych podejrzana w tej sprawie. Budowa zaczęła się i zakończyła w 2008 r. Przedsiębiorcy spieszyło się, by ukończyć inwestycję przed zimowym sezonem. Ale, jak ustalono, wszystkie niezbędne zgody, które umożliwiły rozpoczęcie prac, firma Sobie-siaka dostała dopiero w marcu 2009 r. Jeden z wątków tej sprawy dotyczy nielegalnej wycinki drzew na trasie wyciągu.
Jak wynikało m.in. z ustaleń Najwyższej Izby Kontroli, w Regionalnej Dyrekcji Lasów we Wrocławiu "sankcjonowano łamanie prawa", na przykład nie egzekwowano 300 tys. zł kary nałożonej na firmę Sobiesiaka za nielegalną wycinkę drzew".
Czy tego właśnie dotyczą zarzuty postawione Wojciechowi A.? Prokuratura w Poznaniu odmawia informacji o szczegółach.
Wojciech A. mówił nam wczoraj, że czuje się niewinny. Zamierza pokazać na przesłuchaniu przykłady sytuacji identycznych jak ta z Sobiesiakiem, w których działania dyrekcji były takie same. Wojciech A. przekonuje, że w sprawie Sobiesiaka zrobiono wszystko, co nakazuje prawo i obowiązujące w Lasach procedury. Twierdzi, że kara za nielegalną wycinkę drzew została nałożona i wyegzekwowana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?