Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wałbrzyskie wodociągi oszczędzają

Paweł Gołębiowski
Wałbrzyszanki za każdy zużyty metr sześcienny wody i ścieków płacą teraz ponad 9 złotych
Wałbrzyszanki za każdy zużyty metr sześcienny wody i ścieków płacą teraz ponad 9 złotych Tomasz Gola
Wałbrzyski Związek Wodociągów i Kanalizacji czeka radykalny program oszczędnościowy. Obniżenie kosztów będzie możliwe m.in. dzięki niższym wydatkom na telefony, mniejszej liczbie zleceń dla zewnętrznych firm. Pracownicy mogą zapomnieć o podwyżkach.

Zmiany zarządził nowy szef WZWiK - Marek Mielniczuk, który na tym stanowisku zastąpił niedawno Stefanosa Ewangielu. Wałbrzyski radny i były przewodniczący WZWiK zrezygnował z funkcji po tym, jak prokuratura przedstawiła mu zarzuty w związku z korupcją wyborczą.

Nowy przewodniczący zarządu zapowiedział zmiany w funkcjonowaniu WZWiK, na których mają skorzystać mieszkańcy. Dzięki oszczędnościom są większe szanse, że uda się uniknąć podnoszenia cen wody.

- Podwyżki są wszędzie. Już płacimy więcej za gaz, za żywność. Kolejna podwyżka dobiłaby niejeden domowy budżet - zauważa Justyna Helińska, matka czwórki dzieci. W WZWiK przekonują jednak, że robią wszystko, by ceny nie wzrosły.

- Podniesiono już ceny we Wrocławiu i Jeleniej Górze. Staramy się, aby w nowym roku taryfowym, czyli od sierpnia, cena naszej wody pozostała na tym samym poziomie - mówi Marek Mielniczuk, szef zarządu WZWiK.

- Ale nie będzie to łatwe, bo przecież nas także nie omijają konsekwencje podwyżek, np. energii i paliwa - dodaje. Dlatego chce również ograniczyć wydatki na działanie związku. - Zostaną one zmniejszone o ok. 8 procent - zapowiada Mielniczuk.

Nowy szef WZWiK chce przede wszystkim ograniczyć straty wody. Teraz wypływa ona do gruntu przez stare, nieszczelne rury, a straty muszą pokrywać mieszkańcy. W Wałbrzyskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji, który dostarcza wodę, na trzy zmiany pracują ekipy, które cały czas lokalizują nieszczelności sieci.

- To dobrze, że wreszcie coś z tym robią, bo za wodę płaci się naprawdę sporo. To bez sensu, żeby wylewała się gdzieś do ziemi - mówi wałbrzyszanka Danuta Prokopiuk. Jeszcze kilka lat temu straty wody w sieci podlegającej WZWiK (900 km sieci wodociągów, do tego 300 km sieci kanalizacyjnej) wynosiły około 60 proc. W ubiegłym roku spadły poniżej 40 proc.

- W grudniu nieznacznie przekraczały 30 procent - twierdzi Tomasz Pluta, rzecznik WPWiK.
W przyszłości sytuację ma poprawić modernizacja najbardziej nieszczelnych magistrali. Związek ma je już nawet zidentyfikowane. To prawie 80 km rur. Najwięcej w Wałbrzychu - aż 38 km. Ale taka inwestycja sporo kosztuje.

- To trochę potrwa. Na te gruntowne naprawy trzeba ok. 60 mln zł. Nie możemy tego zrealizować z własnego budżetu - mówi Marek Mielniczuk.

- Sięgniemy po środki zewnętrzne, ale będzie to możliwe dopiero wtedy, gdy dopniemy budżet i wygospodarujemy pieniądze na wkład własny - wyjaśnia.

Sytuacja finansowa nie jest łatwa, bo WZWiK spłaca wciąż 150 mln zł pożyczki na projekt ISPA, w ramach którego m.in. zbudowano 120 km kanalizacji.

Czy cena wody w Wałbrzychu jest, Twoim zdaniem, zbyt wysoka? Podyskutuj

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wałbrzyskie wodociągi oszczędzają - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska