Polkowiczanki mogły zakończyć rywalizację na własną korzyść już w środę. Niestety przegrały u siebie 61:65, przez co torunianki odzyskały przewagę parkietu. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy była bardzo słaba pierwsza połowa drugiego spotkania, w której CCC uległo aż 20:40. Mimo że wciąż aktualne wicemistrzynie Polski poprawiły swoją grę w drugich 20 minutach, to na przegonienie Energi zabrakło już czasu.
- Zjadła nas ogromna presja. Dziewczyny zwyczajnie nie wytrzymały ciśnienia. W Toruniu trzeba wyjść bardziej skoncentrowanym na swojej grze, a nie na tym, co wydarzy się po spotkaniu - mówi Arkadiusz Rusin, szkoleniowiec CCC.
Przed spotkaniami o brąz faworytem serii była Energa, dlatego zwycięstwo polkowiczanek w pierwszym meczu w grodzie Kopernika przyjęto jako niespodziankę. Teraz rywalizacja ponownie wraca do Torunia i to właśnie na zespole Elmedina Omanicia spoczywać będzie większa presja.
- Zobaczymy, czy Energa wyjdzie na ten mecz tak zmobilizowana, jak przed spotkaniem w Polkowicach. Można powiedzieć, że wszystkie oczy będą teraz skierowane właśnie na rywalki - dodaje Rusin.
Mimo niewielkich problemów zdrowotnych, CCC powinno się udać do Torunia w pełnym składzie. Czy wróci z brązowymi medalami? Trzymamy kciuki!
Tauron Basket Liga Kobiet
Faza play-off. O 3. miejsce (do dwóch zwycięstw): Energa Toruń - CCC Polkowice (niedziela, godz. 17). Stan rywalizacji: 1:1.
Finał (do trzech zwycięstw). W piątek: Artego Bydgoszcz - Wisła Can-Pack Kraków (mecz zakończył się po zamknięciu wydania gazety). Stan rywalizacji: 1:1. Następny mecz: W sobotę (godz. 11.45, TVP Sport).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?