O ile przez prawie cały sezon kwestia utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej zależała tylko od szczypiornistów Śląska Wrocław, to teraz "Wojskowi" muszą nie tylko sami wznieść się na wyżyny swoich możliwości, ale i bacznie obserwować wyniki pozostałych rywali w walce o utrzymanie.
Do końca rozgrywek fazy-play-out tego sezonu pozostały jeszcze cztery kolejki, a zespół 15-krotnego mistrza Polski do miejsca gwarantującego pozostanie w elicie traci cztery punkty co sprawia, że przed wrocławianami arcytrudne zadanie.
- Teraz musimy wygrać wszystko i patrzeć jak radzą sobie pozostałe drużyny w grupie spadkowej. Skomplikowaliśmy sobie zadanie porażką z Nielbą Wągrowiec (24:27 - przyp.-JP), bo z zespołem, który w ciągu rudny zasadniczej zdołał zwyciężyć zaledwie raz, po prostu nie można przegrywać. Kompletnie nie wiem jak to się stało, czy zostawiliśmy jaja w autobusie, czy co, ale takie potknięcie kosztuje nas wiele nerwów, które nie opuszczą nas do ostatniego meczu - powiedział rozgrywający Śląska Maciej Ścigaj.
Zawodnik, który otwarcie deklaruje przywiązanie do klubu, analizując jego słabą postawę w tym sezonie, tłumaczy, że przyczyn jest kilka. - Myślę, że to raczej pytanie do zarządu, bo zawodnicy starają się cały czas. Wygrywaliśmy wszystko w pierwszej lidze, ale poziom wyżej już trochę nam zabrakło. Myślę, że jednym z ważniejszych czynników była krótka ławka rezerwowych. Sezon zaczęliśmy z jednym bramkarzem, Marcinem Schodowskim, który później doznał kontuzji. Ja na prawym rozegraniu też długo byłem sam. Z czasem takie braki kadrowe wychodzą, a więc w trakcie sezonu frajersko gubiliśmy oczka i teraz musi się modlić o cud. Wiara umiera jako ostatnia, więc nie poddamy się, ale ciężko jest. Zwłaszcza na sercu - w emocjonalny sposób kontynuował Ścigaj, jeden z bardziej doświadczonych graczy WKS-u. Śląsk dziś gra u siebie z Wybrzeżem Gdańsk, którego największą gwiazdą jest Marcin Lijewski.
Nieco lżej jest natomiast szczypiornistom Zagłębia Lubin, którzy w poprzedniej kolejce gier o utrzymanie wygrali na własnym parkiecie właśnie ze Śląskiem i perspektywa ich utrzymania jest coraz bardziej realna. - To fakt, jesteśmy trochę spokojniejsi. Biorąc pod uwagę fakt, że to mecz derbowy, który zawsze ma większa rangę, zwycięstwo cieszy bardzo, ale te punkty były nam przecież szalenie potrzebne. Poprawiliśmy trochę swoją sytuację, bo mamy przewagę w tabeli play-outów nad dwoma ostatnimi zespołami i do kolejnego spotkania z Nielbą możemy podejść z większym opanowaniem, mimo że gramy na wyjeździe - mówił Jerzy Szafraniec, szkoleniowiec "Miedziowych", który nie ukrywa, że inaczej miał wyglądać ten sezon w wykonaniu jego podopiecznych i po jego zakończeniu potrzebna będzie głęboka analiza oraz kilka wniosków.
- Nie udało nam się zapewnić gry w fazie play-off, a taki był cel. Przyczyn jest kilka, ale nad wszystkim dokładnie zastanowimy się po zakończeniu rozgrywek. Jestem jednak przekonany, że uda nam się utrzymać - kończył trener Szafraniec.
PGNiG Superliga
Dzisiejsze mecze 25. kolejki (faza play-out): Nielba Wągrowiec - Zagłębie Lubin godz. 18, Śląsk Wrocław - Wybrzeże Gdańsk godz. 20.
9. Wybrzeże Gdańsk 24 16 611:692
10. Zagłębie Lubin 24 16 710:810
11. Śląsk Wrocław 24 12 619:743
12. Nielba Wągrowiec 24 4 542:727
Następna kolejka (9.05): Śląsk Wrocław - Nielba Wągrowiec, Wybrzeże Gdańsk - Zagłębie Lubin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
