Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Były asystent Dutkiewicza usłyszał zarzuty

Marcin Rybak
Tomasz Hołod
Jan Ż., były asystent prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, jest podejrzany w śledztwie dotyczącym wycieku danych użytkowników Wrocławskiej Karty Miejskiej Urbancard.

Sprawa dotyczy ubiegłorocznych wyborów samorządowych. Ostatniego dnia kampanii klienci wrocławskiej karty Urbancard dostali na swoją pocztę wyborczą reklamówkę Rafała Dutkiewicza.
Podpisany fikcyjnym nazwiskiem "Michał Kadyński" autor mejla zachęcał, by wejść na portal internetowy, na którym znane postaci czytają fraszki autorstwa prezydenta miasta. Adresat mejla był proszony, by fraszki te wysłać znajomym lub umieścić na swoim profilu w którymś z portali społecznościowych. Miała to być "niespodzianka dla Rafała".

Szybko okazało się, że była to samowolna akcja Jana Ż., nieuzgodniona z szefem ani z jego sztabem wyborczym. Asystent został zwolniony z pracy, a 7 marca usłyszał zarzuty przekroczenia urzędniczych uprawnień. Wczoraj informację o tej sprawie ujawniła rzeczniczka wrocławskiej Prokuratury Okręgowej Małgorzata Klaus.

To sensacyjny zwrot w śledztwie dotyczącym wycieku danych z Urbancard. Jeszcze w lutym docierały do nas nieoficjalne informacje, że postępowanie będzie umorzone. Według nieoficjalnych informacji, prowadzący śledztwo prokurator zmienił zdanie po przesłuchaniu jako świadka samego Jana Ż.
Nieoficjalnie słyszeliśmy też, że na przesłuchania mogą być wezwane jeszcze inne osoby związane z magistratem, a lista podejrzanych wcale nie musi skończyć się tylko na byłym asystencie prezydenta Rafała Dutkiewicza.

Oficjalnie rzeczniczka wrocławskiej Prokuratury Okręgowej mówi, że Jan Ż. nie przyznał się do zarzucanego mu nadużycia urzędniczych uprawnień. Gdyby rzeczywiście śledztwo skończyło się aktem oskarżenia o to właśnie przestępstwo, a sąd uznał winę, byłemu asystentowi mogłoby grozić nawet do trzech lat więzienia.

W ubiegłym tygodniu media ujawniły, że Jan Ż., zwolniony z magistratu po ujawnieniu skandalu z wyciekiem danych z Urbancard, zatrudniony został w Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej, czyli w spółce kontrolowanej przez gminę Wrocław.

- Nie ingerujemy w decyzje personalne spółki. Były asystent nie został zatrudniony tam z naszej inicjatywy - mówi Paweł Czuma, rzecznik prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. - Z naszego punktu widzenia cała sprawa jest zamknięta.

- Śledztwo nie jest związane z nami. Byłego asystenta znamy jeszcze z czasów, gdy pracował w magistracie - mówi Tomasz Gondek, wiceprezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej. - Znamy jego kompetencje, wiedzę i umiejętności. I z to z tego powodu znalazł zatrudnienie w naszej firmie.
Jan Ż. od 1 marca jest zatrudniony na umowę zlecenie na próbę. Jeśli się sprawdzi, umowa zostanie przedłużona. Ma zajmować się wyszukiwaniem na rynku niemieckim przedsiębiorstw zainteresowanych inwestowaniem we Wrocławiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Były asystent Dutkiewicza usłyszał zarzuty - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska