Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Co z wiaduktem kolejowym na Grabiszyńskiej? Czy opłaci się go gdzieś przenieść?

Marcin Walków
Podobny los spotkał pierwsze z dwóch przęseł wiaduktu nad ul. Grabiszyńską. Było nim zainteresowane niemieckie muzeum, ale po kalkulacji kosztów Niemcy zrezygnowali z zakupu
Podobny los spotkał pierwsze z dwóch przęseł wiaduktu nad ul. Grabiszyńską. Było nim zainteresowane niemieckie muzeum, ale po kalkulacji kosztów Niemcy zrezygnowali z zakupu Fot. Tomasz Hołod
Co stanie się z zabytkowym wiaduktem na ulicy Grabiszyńskiej? Miejscy aktywiści chcieliby ocalić stalową konstrukcję i przenieść ją w inne miejsce. Miasto odpowiada: To za drogie. Dlatego stary wiadukt zostanie pocięty na kawałki.

Na początku maja rozpoczną się prace przy wiadukcie kolejowym nad ul. Grabiszyńską. Do końca roku stalowa konstrukcja zostanie zastąpiona przez dwa nowe przęsła. Towarzystwo Miłośników Wrocławia chce, żeby unikatowa i pochodząca z przełomu XIX i XX wieku konstrukcja nie trafiła na złom.

- Złożyliśmy propozycję znalezienia nowej lokalizacji dla tego wiaduktu - mówi Przemysław Filar, prezes TUMW. Zdaniem działaczy, stalowa konstrukcja mogłaby pełnić funkcję kładki pieszej i rowerowej.

TUMW przedstawił magistratowi i kolejarzom 9 potencjalnych lokalizacji, np. nad rzeką Oławą w parku Wschodnim, nad fosą miejską między Wzgórzem Partyzantów a skrzyżowaniem Podwala z ulicą Dworcową. Aktywiści powołują się na przykład Poznania, gdzie przęsło rozebranego mostu św. Rocha służy do dziś w innym miejscu jako most Jordana. TUMW poprosiło o ekspertyzę prof. Jana Biliszczuka, jej wynik ma być znany w przyszłym tygodniu.

PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. są gotowe, by przekazać stalową konstrukcję na nowe cele. - Z przyczyn technicznych nie jest możliwy jej demontaż w całości, bo gęsta miejska zabudowa na to nie pozwala. Konstrukcja ważąca ponad 200 ton będzie cięta na mniejsze fragmenty - mówi Bohdan Ząbek z PKP PLK S.A. Dodaje jednak, że magistrat nie jest zainteresowany tym rozwiązaniem. Urzędnicy miejscy uważają, że tańszym rozwiązaniem okazałaby się... budowa nowej kładki we wskazanym miejscu.

- Nawet za 2,5 mln zł jesteśmy w stanie wybudować nową kładkę. Tymczasem koszt demontażu i transportu elementów konstrukcji z ul. Grabiszyńskiej to ponad 1,5 mln zł - wylicza Ewa Mazur, rzeczniczka Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. Sam koszt wyłączenia trakcji na czas prac oszacowano na 200 tys. zł, koszt kupna konstrukcji od kolei to około 300 tys. zł, kolejne 140 tys. zł to transport na miejsce składowania. I wylicza, że tyle samo kosztowałby projekt i budowa czterokilometrowej, asfaltowej drogi rowerowej czy postawienie 214 latarni ulicznych.

- Most Jagielloński remontujemy za 5 mln zł. Ten zakup okazałby się bolesny dla nas wszystkich, płacących we Wrocławiu podatki. Przy tych kosztach nie możemy sobie na to pozwolić - dodaje Mazur.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska