Na jego urodzinową imprezę w Domu Dziennego Pobytu przybyło mnóstwo gości. Wojewoda Tomasz Smolarz wręczył mu Złoty Krzyż Zasługi za popularyzację sportu i zdrowego trybu życia.
Pan Stanisław cierpliwie przyjmował kwiaty, dyplomy i gratulacje. Uśmiech, jak zawsze, nie znikał z jego twarzy.
- Nie ma co się martwić i narzekać! Życie jest piękne - mówił senior. Dodał, że nie wolno siedzieć w domu, bo tam ludzie umierają. - Trzeba spacerować, biegać i nie przejmować się lekarzami. Ja tam żadnych leków nie biorę, na żadnej diecie nie jestem, a wieczorem obowiązkowo pięćdziesiąteczka wódeczki dla zdrowotności - wyliczał.
Pan Stanisław urodził się 14 kwietnia 1910 r. w powiecie Końskie. - Pan Kowalski ma oryginalne dokumenty potwierdzające datę urodzenia. Tu nie ma mowy o naciąganiu wieku - mówi Wiesław Pietrzyk, dyrektor wydziału spraw obywatelskich Urzędu Miejskiego w Świdnicy.
Jubilat od blisko 30 lat mieszka razem z 79-letnią córką w Świdnicy. Pochodzi z długowiecznej rodziny. Mama dożyła 99 lat, żona i teściowa - 90 lat.
Senior jest w znakomitej formie, mimo że nie miał łatwego życia. Przeżył dwie wojny.
- Dziadek nieraz opowiadał o czasach okupacji, o ukrywaniu się przed Niemcami w stogach siana, spaniu w jakichś norach na mrozie, o tym, że chodził głodny - wspomina jego wnuk Marek Baszak. - Potem była ciężka praca na kolei i w gospodarstwie rolnym.
Przez kilkadziesiąt lat dojeżdżał do pracy 12 km na rowerze, niezależnie od pory roku i aury.
Kiedy rodzina zabroniła mu jazdy, zaczął chodzić. Kilka razy w tygodniu maszerował 10 km. To właśnie podczas takiego spaceru zauważył go kiedyś Zygmunt Worsa, wicestarosta świdnicki, sam mocno związany ze sportem (szef Dolnośląskiego Związku Lekkiej Atletyki). Kiedy poznał dziarskiego seniora i przekonał się, ile w nim pogody ducha, postanowił pokazać innym, że w każdym wieku można się cieszyć dobrą formą.
- Pana Stanisława do próby bicia rekordu nie trzeba było długo namawiać - mówi Zygmunt Worsa.
I choć rodzina denerwowała się, że chce w tym wieku wyczynowo uprawiać sport, senior postawił na swoim. W marcu podczas 10. halowych lekkoatletycznych Mistrzostw Europy Weteranów w Toruniu przebiegł 60 m w 20 sekund i zdobył złoty medal! Najcenniejszy krążek wywalczył też w pchnięciu kulą i rzucie dyskiem.
W ubiegłym roku został mistrzem świata. "Setkę" przebiegł w 34 sekundy. Próbował pobić rekord świata, który należy w tej kategorii wiekowej do 103-letniego Japończyka (28 sekund). Wyczyn się nie udał, ale i tak zapisał się w historii.
- Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa w temacie rekordów - zapowiada dziarski 105-latek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?