Okazało się, że w obu sprawach nic nie można zrobić już teraz. Każda musi nabrać urzędowej mocy, pokryć się centymetrową warstwą kurzu. Wtedy może wejść w tryb rozpoznania. Co nie znaczy załatwiania. No bo jest tak. W połowie grudnia zabrakło marszałkowi pieniędzy na finansowanie pociągów Przewozów Regionalnych Wrocław - Drezno. Wstyd (także dla Niemców), bo odcinamy się od Europy. Prezes Kolei Dolnośląskich uznał, że jego firma tanio zawiezie ludzi przynajmniej do Görlitz, a tam przesiądą się na pociągi do Drezna. Ale nic z tego. Mimo że międzynarodowe przepisy pozwalają wjeżdżać pociągom do pierwszej stacji innego kraju bez specjalnych certyfikatów, Niemcy powiedzieli nein. Ich biurokracja uznała bowiem, że jest tam niebezpiecznie, bo jeżdżą też pociągi z Zittau...
Na wrocławski Dworzec Świebodzki chciał prezes KD wjeżdżać z powodu przebudowy wiaduktu utrudniającego dojazd na Główny (piszemy o sprawie na sąsiedniej stronie). Tu z kolei nasza biurokracja kolejowa pokazała mu, że to nie takie proste i tanie. Żeby sobie szef spółki KD, która nie wyrosła ze szlachetnego pnia PKP, a z samorządu, nie myślał, że to takie hop siup. Przecież Świebodzki będzie miał koncepcję na biznes na 28 ha. Co nam się będą pchać z jakimiś pociągami. Może kiedyś... Teraz niech stoją pod semaforem na Grabiszyńskiej i gwiżdżą. Pozostaje tylko nadzieja, że prezes Rachwalski nie podda się kolejarskiemu kultowi powolności.
Wiosna przyniosła też informację, że zarząd naszego województwa pod kierownictwem marszałka Cezarego Przybylskiego wyraził zgodę na budowę lotniska w Świebodzicach. Czyżby zmieniały się priorytety komunikacyjne w naszym województwie? Czy dolnośląskiej władzy śnią się loty do Świebodzic niczym do Świdnika, Gdyni, Radomia i Babimostu, gdzie samorządy pobudowały porty, a teraz muszą ostro je dotować?
Co prawda lotnisko w Świebodzicach ma być "sanitarno-dyspozycyjne" dla małych samolotów sportowych, ratowniczych itp. No, ale chcą wybudować dwa pasy, hangar, zaplecze itd. Jak na prawdziwym pasażerskim. Tyle że w skali mikro. Dotąd mówiło się o koszcie 17 mln zł. Finansowanie: ze środków samorządowych, unijnych itp. Lotnisko w Świebodzicach ma służyć ratownikom, sportowcom czy prywatnym właścicielom awionetek. Ma napędzać biznes, turystykę i w ogóle ściągać ludzi do Wałbrzycha, Książa i okolic.
Idea piękna. A jeżeli pytacie o moje zdanie, to jestem za budową lotniska w każdym powiecie, a nawet gminie. Ale raczej za prywatne pieniądze. Bo biznes to bardzo ryzykowny. A poza tym niech samorządowcy najpierw zbudują porządne drogi i tory.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?