Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Sprawiedliwy remis Zagłębia w meczu z Arką Gdynia

Paweł Kucharski
Na inaugurację 19. kolejki ekstraklasy piłkarze Zagłębia Lubin zremisowali na wyjeździe z Arką Gdynia 1:1

Jan Urban, który Zagłębiem dowodzi zaledwie od tygodnia, mógł do Trójmiasta jechać z optymizmem. Z dwóch powodów. Otóż w swojej przygodzie z pracą trenerską (z Legią Warszawa i Polonią Bytom) jeszcze nigdy nie stracił choćby punkty w meczach z Arką. Bilans jego zespołów przeciwko żółto-niebieskim to pięć zwycięstw, siedem goli zdobytych i zero straconych. Po drugie, wszystkie wyjazdowe debiuty Urbana w nowych drużynach kończyły się zwycięstwami. W myśl hasła, że "zwycięskiego składu się nie zmienia", szkoleniowiec desygnował do gry tych samych piłkarzy, co w wygranej potyczce z Polonią Warszawa.

Natchnieni nowym duchem piłkarze Zagłębia już na samym początku ruszyli do śmiałych ataków. W 4. minucie z całych sił zza pola karnego kropnął Szymon Pawłowski. Brazylijski bramkarz Arki, Marcelo Moretto, spisał się jednak bez zarzutu. Wydawało się, że przyjezdni pójdą za ciosem, tymczasem Miedziowi całkowicie oddali pole gospodarzom. Podopieczni trenera Dariusza Pasieki stworzyli sobie kilka ciekawych okazji. Z dystansu strzelali Paweł Zawistowski i Ervin Skela, ale najbliżej zdobycia gola był jednak Miroslav Bozok. W 14. minucie Słowak znalazł się niepilnowany na siódmym metrze, na szczęście instynktowną i skuteczną interwencją popisał się Bojan Isailović.

Siedem minut później serbski bramkarz Zagłębia musiał już wyjmować piłkę z siatki. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Pawła Zawistowskiego skuteczną główką z bliskiej odległości popisał się Denis Glavina. Arka objęła więc prowadzenie, ale jej piłkarze nie kwapili się do huraganowych ataków. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska i ze względu na liczne faule była często przerywana przez arbitra. Z boiska wiało nudą, ale zaprzyjaźnionym kibicom Arki i Zagłębia to nie przeszkadzało.

Dość nudny i senny przebieg boiskowych wydarzeń nabrał rumieńców w 35. minucie, kiedy Zagłębie wyrównano stan spotkania na 1:1. Gol dla Miedziowych to niemal kopia trafienia dla gospodarzy. W roli podającego wystąpił Dawid Plizga, a na listę strzelców wpisał się Mouhamadou Traore. Tym samym Senegalczyk zaczął spłacać kredyt zaufania, jaki otrzymał od Urbana. Wszyscy przecież pamiętają, że za kadencji Marka Bajora czarnoskóry napastnik z Afryki był trzecią, a nawet czwartą opcją wyboru do obsady pozycji najbardziej wysuniętego zawodnika.

Gdy pierwsza połowa spotkania dobiegała już końca na Stadionie Miejskim w Gdyni... zgasło światło. Na szczęście organizatorom szybko udało się usunąć usterkę i mecz mógł być kontynuowany. Przypomnijmy, że podobnie było w pierwszym spotkaniu obu drużyna na Dialog Arenie. Wtedy jednak przerwa w grze trwała ok. 45 minut.
W drugiej połowie spotkania w Gdyni obraz gry nie uległ gwałtownej zmianie. Z tą różnicą, że dłużej przy piłce utrzymywali się goście. Z ich akcji niewiele jednak wynikało. Arka umiejętnie się broniła, w zarodku dusząc ofensywne zapędy Miedziowych. Godne odnotowanie było uderzenie z 20 metrów Pawłowskiego. Piłka jednak trafiła wprost w ręce Moretto. Bramkarz Arki nie musiał zbytnio się wysilać. W samej końcówce spotkania skrzydłowy Zagłębia mógł przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojego zespołu. Szczęście było blisko, bo futbolówka po jego sprytnym strzale trafiła w poprzeczkę. Mecz zakończył się sprawiedliwym remisem, bo żaden z zespołów swoją postawą nie zasłużył na komplet punktów.

Przed lubinianami teraz dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach spowodowana meczami reprezentacji Polski. W tym czasie podopieczni trenera Urbana wyjadą na kilkudniowe zgrupowanie.

W weekend ciąg dalszy piłkarskich emocji w 19. kolejce ekstraklasy. W sobotę Śląsk Wrocław podejmie przed własną publicznością Lechię Gdańsk. Czy podopieczni trenera Oresta Lenczyka przedłużą do 12 serię meczów bez porażki? Początek spotkania o godz. 17. Ci, którzy nie wybierają się na stadion przy ulicy Oporowskiej, będą mogli obejrzeć bezpośrednią transmisję w telewizji Orange Sport.

Arka Gdynia - KGHM Zagłębie Lubin 1:1 (1:1)
Bramki: Glavina 21 - Traore 35.
Żółte kartki: Zawistowski, Glavina, Bednarek - Nhamoinesu, Traore, Rymaniak.
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 8 000.

Arka: Moretto - Bruma, Szmatiuk, Rozić, Bednarek - Ross (90 Giovanni), Zawistowski, Bożok, Glavina, Skela (62 Czoska) - Ivanovski (65 Wilczyński).

Zagłębie: Isailović - Rymaniak, Stasiak, Horvath, Costa - Dąbrowski, Hanzel - Pawłowski, Plizga, Abwo - Traore.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska