Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mężczyźni już nie metro, ale lumber

Agata Grzelińska
fot. Polska Press Grupa
Taki oto obrazek: centrum Wrocławia, przed południem, do nowo otwartego bistro (tego supermodnego) wchodzi osobnik. Jest zimno, pada deszcz, więc wzrok mam wbity w ziemię, ale i tak go zauważam. Najpierw wystające z trampków gołe kostki. Brrr, kto wystawia nóżki bez skarpetek w taki ziąb? Kobieca ciekawość dochodzi do głosu i wtedy widzę go w pełnej krasie. Przesadnie obcisłe rurki podkreślają chudość nóg, szeroka kurtka z kapturem zapinana na kołeczki chyba ma uczynić sylwetkę dużą i przysadzistą, ale nie za bardzo jej to wychodzi. Skąd to podejrzenie? Przez brodę! Całości dopełnia broda a'la drwal. Tyle że jakiś taki wybitnie mało drwalowaty. No ale cóż, moda to moda.

Rozglądam się dookoła i nagle widzę, że co drugi młody facet na wrocławskich ulicach nosi bujną, nieokiełznaną brodę i że co drugi chce wyglądać, jakby nie zajmował się studiowaniem, programowaniem, układaniem kafelków tylko karczowaniem lasu i tylko na chwilę odłożył siekierę. W internecie czytam, że to najnowszy styl w modzie męskiej i że ma przedziwnie brzmiącą nazwę. Otóż osobnik z brodą drwala to mężczyzna lumberseksualny.

Nic na to nie poradzę, że lumberseksualny nie najlepiej mi się kojarzy. Lumber, lumpen, lump... Jednak modowy bloger (ech, kolejny wstrząsający przejaw męskości) zapewnia, że lumberseksualny nie znaczy niechlujny. Pozorna niedbałość o wygląd jest wystudiowana i przemyślana.

Taka też, czyli pozorna wydaje się niestety aura męskości unosząca się wokół miejskiego drwala bez siekiery. Broda bujna, solidna ma nam bowiem sugerować, drogie panie, że oto nie mamy do czynienia z facetem, który nie lubi się golić, tylko z męskim facetem.

Broda jednak to nie wszystko. Mężczyźnie lumberseksualnemu potrzebne są jeszcze ciężkie buty (chyba nie do końca chodzi o trampki), flanelowa koszula w kratę i sweter, najlepiej rozpinany w skandynawskie wzory i biała bawełniana koszulka z długim rękawem, noszona pod koszulą, i sweter, ale koniecznie wyeksponowana. Niestety, nie znalazłam ani słowa o spodniach. Może stąd to zamieszanie. Jedni drwale noszą zwykłe dżinsy, inni rozwleczone dresy, jeszcze inni rurki, a niektórzy wyjątkowo mało męskie rurki z krokiem w kolanach.

Podobno mężczyzna luber-seksualny jest reakcją na mężczyznę metroseksualnego, który dbał o swój wygląd bardziej niż kobiety i który już się im znudził. Drwal ma być odpowiedzią na tęsknotę za męską siłą. Pomijając pytanie, czy tęsknota to kobiet czy mężczyzn, odpowiedź wydaje się nie do końca trafiona. Bo o ile niektórzy modni przedstawiciele mocniejszej płci, owszem, oprócz solidnych bród, mają też stosowne do profesji drwala gabaryty, to chuchro z brodą czy bez wciąż jest chuchrem. No ale cóż, moda to moda.

Tyle że podobno nie tylko o wygląd chodzi. Jeden z popularniejszych (przynajmniej w internecie) brodaczy bloger twierdzi, że "broda na pewno dodaje charakteru". Pomyślicie więc, że drwal to facet zdecydowany, wiedzący, czego chce i konsekwentnie dążący do swego celu? No może, ale bloger miał coś innego na myśli, stwierdził, że mężczyzna z brodą jest "bardziej wyrazisty w odbiorze, jeśli chodzi o kwestię wizualną".

Modne, niemodne, męskie, niemęskie - kwestia gustu. Zastanawia mnie jedno: jaki drwal posłużył za wzorzec tej mody? Kto widział ostatnio prawdziwego polskiego drwala z siekierą na ramieniu, niech koniecznie do mnie napisze. Jeśli dołączy do tego zdjęcie takiego wzorca, będę zachwycona i porównam, czy "drwale" z bistro są równie męscy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska