Artur Barciś nie żyje albo Tadeusz Norek nie żyje (bohater serialu "Miodowe lata" grany przez Barcisia). Od takich informacji huczy w internecie od kilku dni. Na szczęście to tylko plotki. Pojawiły się one m.in. na facebooku. W ten sposób osoba, która umieściła informację w sieci, chciała żeby internauci kliknęli w link. To popularny sposób działania oszustów w internecie. Po kliknięciu albo rozsiewamy wśród naszych znajomych podobne bzdury, ale może dojść nawet do zainfekowania komputera wirusami.
Na szczęście informacja o tym, że Artur Barciś nie żyje to tylko głupia plotka. Aktor przyznał na łamach Dziennika Zachodniego, że ma się dobrze. Potwierdził, że dochodzą do niego sygnały, że nie żyje. - Myślę, że ta informacja pojawiła się w okolicach Prima Aprilis. Wtedy przede wszystkim moja żona zaczęła odbierać telefony od zaniepokojonych przyjaciół - powiedział aktor.
To popularny sposób działania oszustów. Niedawno sieć obiegła informacja, że podczas kręcenia filmu zginął popularny youtuber Sylwester Wardęga. To oczywiście również była plotka, mająca na celu wyłudzenie od internautów numerów telefonów komórkowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?