Ewa Michnik zaprosiła bowiem do stolicy Dolnego Śląska tancerzy i śpiewaków Opery Lwowskiej.
Obydwa miejsca sporo łączy. Przed wojną we Lwowie karierę robili tacy artyści, jak Adam Didur (wcześniej solista Metropolitan Opera) czy Franciszka Platówna. Po 1945 roku te wielkie osobowości polskiej sceny trafiły właśnie do Wrocławia.
Nie można zapomnieć o nieżyjącym już hrabim Wojciechu "Tuniu" Dzieduszyckim, który w połowie lat 30. ubiegłego wieku śpiewał na scenie lwowskiego teatru operowego główne partie tenorowe w "Eugeniuszu Onieginie" Czajkowskiego i "Cyganerii" Pucciniego.
Opera Lwowska przywiezie do Wrocławia dwie swoje produkcje - balet "Esmeralda" XIX-wiecznego kompozytora włoskiego Cesare Pugni w trzech aktach, inspirowany "Dzwonnikiem z Notre Dame" Victora Hugo oraz trzyaktową operę "Bal Maskowy" Giuseppe Verdiego, której wrocławianie dawno już na swojej scenie nie oglądali.
Dzieło Verdiego zainspirowały wydarzenia autentyczne a ściślej zabójstwo króla Szwecji Gustava III w 1792 roku, który padł ofiarą spisku i został raniony podczas balu maskowego.
Podczas inauguracji sezonu, w środę 27 sierpnia, zobaczymy "Esmeraldę" Pugni w wykonaniu baletu Opery Lwowskiej. Początek o godzinie 19.
"Bal maskowy" w przyszły piątek, również o godz. 19.
Uwaga! Zostało już bardzo niewiele biletów! Na "Esmeraldę" są jeszcze pojedyncze miejsca za 20 zł, na "Bal maskowy" wszystkie miejsca już wyprzedano, można liczyć tylko na wejściówki stojące (po 10 zł).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?