Przeczytałem z zainteresowaniem tekst o byłym milicjancie, który pozwał byłego działacza Solidarności i mam tylko jedną uwagę. Należę do osób, które w tamtym czasie także działały w opozycji i bardzo żałuję, że nie napisaliście nazwiska tego milicjanta. A trzeba było zrobić to tłustym drukiem! Ludzka pamięć jest zawodna, a o tym, co działo się za czasów Stanu Wojennego, mało kto już chce mówić. Rozumiem, że czas idzie do przodu, jednak uważam, że takich spraw, jak ta opisywana, nie wolno przemilczeć. Człowiek powinien ponosić konsekwencje swoich wyborów, czy się jest księdzem, opozycjonistą, politykiem, czy milicjantem. Ja i wielu moich kolegów takie konsekwencje ponieśliśmy i wciąż ponosimy. Dlaczego więc nie mierzyć wszystkich jedną miarą? Narozrabiałeś? To za to zapłać!
Czytelnik z Kopernika
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?