Zdanie Vonneguta przypomniał parę lat temu na początku jednego ze swoich wykładów amerykański fizyk Lawrence Krauss, gdy opisywał przyszłość wszechświata. Jego zdaniem, wszechświat będzie się stale rozszerzał, co sprawi, że żyjący za ileś milionów lat ludzie będą oglądać zupełnie inne niebo niż my. Mianowicie, będzie do nich docierać jedynie światło gwiazd Układu Słonecznego, bo reszta obiektów astronomicznych stanie się zbyt oddalona. Efekt? Niebo nocą parę razy ciemniejsze od dzisiejszego, z nielicznymi świecącymi punktami. To cholernie smutne, prawda? Nie mówiąc już o tym, że słońce kiedyś wypali całe swoje paliwo i po prostu zgaśnie jak świeczka.
O tym, że sprawy przybierają zły obrót również w bardziej aktualnym sensie, świadczy chociażby sytuacja w Rosji. Jednym ze skutków kryzysu jest wzrost ceny wódki, a to z kolei skłania uzależnionych obywateli do zastępowania trunku tańszym ekwiwalentem w postaci np. płynu do czyszczenia łazienek. Potencjał wojskowy wschodniego sąsiada może oczywiście robić wrażenie na pacyfistycznie nastawionych zachodnich politykach, lecz przecież tacy "chemiczni" Ruscy nie mają wcale większych szans na przeżycie zmasowanego, amerykańskiego ataku jądrowego.
Wiele rzeczy ostatnio schodzi na psy. Niemcy słyną z solidności, tymczasem ich samoloty spadają, o czym świadczy fatalny, zakończony we francuskich Alpach lot Airbusa A320. Jasne, samolot był w porządku, zawiódł człowiek. W takim razie ten sławetny Ordnung jest teraz jakościowo inny, znacznie gorszy niż za kanclerza Otto von Bismarcka. Co to za porządek, skoro wpuścili za stery samolotu chorego psychicznie człowieka? Który zresztą leczył się, więc jego papierami dysponowali lekarze. To nawet gorsze niż wysłanie naszych podniebnych ułanów do zamglonego Smoleńska.
Z najnowszych doniesień wynika, że prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz wstąpi do Platformy Obywatelskiej po wielu miesiącach rozterek. Czy ten ruch oznacza wzmocnienie Platformy? Nie bardzo wiadomo, w jakim sensie. Natomiast na pewno zaostrzy wewnętrzną rywalizację pomiędzy skrzydłami Jacka Protasiewicza i Grzegorza Schetyny. Dla samego Dutkiewicza akces do rządzącej w kraju ekipy może za jakiś czas okazać się skokiem na główkę do basenu, z którego w międzyczasie wypuszczono wodę. Ja nikomu niczego złego nie życzę, lecz wyobraźmy sobie, że wybory prezydenckie wygrywa radykalny muzyk Paweł Kukiz, a parlamentarne - lewica pod wodzą Magdaleny Ogórek, charyzmatycznej niczym lalka Barbie. Czy nie uznalibyście wtedy, że sprawy przybierają raczej zły obrót?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?