Problem w tym, że deweloper jest właścicielem połowy mieszkań. Mówiąc dokładnie - należą one do nowych spółek, powiązanych kapitałowo bądź rodzinnie z szefem Portero Wrocław Gagarina. Mieszkania zostały sprzedane za połowę ceny, kiedy zaczęły się problemy z płatnościami. Część wynajęto.
Zarządca kamienicy Stanisław Haczyński wysyła kolejne wezwania do zapłaty. Sam Portero Wrocław Gagarina zalega ponad 176 tys. zł. Spółki, którym zostały sprzedane mieszkania - PB Portero i Architect Engineering Consultants - odpowiednio 10 tys. zł i 28 tys. zł. Dług rośnie, bo w lokalach należących do dewelopera mieszkają ludzie.
Haczyński nie wie, czy legalnie, czy nielegalnie. Wie, że korzystają z wody, gazu, ogrzewania, a rachunków nie płacą. Do zarządcy nie wpływają także opłaty za czynsz. Tymczasem wspólnota w Leśnicy ma jedną kotłownię, która dostarcza gaz do wszystkich mieszkań. Nie ma znaczenia, że 70 rodzin płaci na czas, bo rachunek dla zarządcy budynku gazownicy wysyłają jeden.
- Mieszkańcy już dokładają się, żeby wyrównać dług, ale to wciąż mało. W piątek odcięto nam gaz, tym samym nie ma ciepłej wody i ogrzewania. A tam mieszkają małe dzieci - denerwuje się Stanisław Haczyński. - Prawdopodobnie dług dewelopera znów będziemy musieli spłacić z własnej kieszeni - dodaje.
Teraz, gdy odłączono gaz, zarządca nie widzi innego rozwiązania niż kolejna składka mieszkańców. Cały czas wraz z mieszkańcami podejmuje kroki prawne, by uregulować sytuację, ale na razie drepczą w miejscu.
- Kiedy dług Portero Wrocław Gagarina zaczął narastać, w imieniu wspólnoty zgłosiłem wniosek o ogłoszenie upadłości firmy. Mieszkania zostały wtedy sprzedane za połowę ceny spółkom powiązanym z Portero Wrocław Gagarina. Z kolei PB Portero ma sądowy nakaz zapłaty, który wywalczyliśmy w sądzie rejonowym. Wspólnota jednak pieniędzy szybko nie zobaczy, bo lista wierzycieli jest długa - tłumaczy Haczyński.
Jedyna nadzieja w syndyku, bo za jego sprawą zadłużone mieszkania mogłyby wrócić do wspólnoty. Ale to potrwa. Może pół roku, może rok. Do tej pory mieszkańcy spłacili już ok. 100 tys. zł długu.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?