Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto Polak, a kto Niemiec na Śląsku? Historia rozliczeń, nadużyć i zbrodni

Redakcja
Prof. Zygmunt Woźniczka
Prof. Zygmunt Woźniczka arc
W 1945 roku Śląsk zamieszkiwała ludność w większości wpisana na volkslistę. Rozmawiamy z prof. Zygmuntem Woźniczką, historykiem z UŚ.

Komuniści stanęli przed dylematem: jak zachować się wobec osób wpisanych na niemiecką listę narodowościową oraz jak postępować wobec osób uznanych na Górnym Śląsku za Niemców. Czy weryfikacja, kto Polak, a kto Niemiec była konieczna?
Była potrzebna. Wielu Ślązaków współpracowało z niemieckim aparatem represji, likwidowało Powstanie Warszawskie, byli strażnikami w obozach koncentracyjnych, służyli w Wehrmachcie, SS i w Gestapo nie dlatego, że ich tam wcielono, ale byli często z tej służby zadowoleni i często za nią nagradzani. Nie wszyscy Ślązacy, którzy dostali się do Wehrmachtu, myśleli tylko o tym, jak uciec do polskiego wojska.

Wątpliwości musi budzić sposób jej przeprowadzenia. Dopuszczano się wręcz zbrodni.
Oczywiście, można to było zrobić bardziej kulturalnie, ale często robili to bandyci, a nie porządni ludzie. Wojna doprowadziła do zniszczenia społeczeństwa, zdemoralizowania, a inteligencję wymordowano. I ci prości, zdemoralizowani ludzie zapisywali się do powojennego aparatu władzy.

Wielu Ślązaków, choć trafiało na volkslistę, w głębi duszy czuło się Polakami.
Weryfikacja była katastrofą. Przeciągała się do lat 50. i stała się często pretekstem do rabunków. Ludzie czekali w obozie na decyzję sądu, a w tym czasie ich mieszkania okradano. W wielu wypadkach weryfikacja była tylko przykrywką, żeby kogoś okraść, zniszczyć. Represje były ważnym elementem funkcjonowania sowieckiego systemu totalitarnego, jaki powstał na polskich ziemiach po 1945 roku.

Polacy wynieśli z wojny głębokie przekonanie, że zbrodnie niemieckie obciążają bez wyjątku cały naród. Ta nienawiść kładła się cieniem na weryfikację Ślązaków?
Nienawiść do Niemców była powszechna. Weryfikacją zajmowali się ludzie, którzy często sami doznali krzywdy ze strony Niemców i chcieli się odegrać. Z drugiej jednak strony wieloma ludźmi kierowały instynkty bardzo prymitywne - chęć rabunku.

Wojewoda śląski Aleksander Zawadzki mówił: "nie dopuścimy do pozostawania ukrytych Niemców". Władza podsycała antyniemieckość.
Ta władza nie umiała rządzić w inny winny sposób. Straszenie Niemcami, że nam zabiorą Ziemie Odzyskane, też było elementem rządzenia.

Jak inne kraje radziły sobie z tym problemem?
Podobnie było we Francji, Danii, Norwegii. Okrutnie zachowywali się wobec Niemców choć w 1945 roku żyli w niepodległym państwie, w przeciwieństwie do Polski.
Rozmawiała: teresa semik


*Najlepsze życzenia Wielkanocne POWAŻNE, RELIGIJNE, ZABAWNE, SMS
*Szok! Wzięła 500 zł chwilówki, teraz musi spłacić aż 181 tysięcy!
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Rewelacyjna dieta na wiosnę, która działa
*Amerykańskie wojsko jedzie w Beskidy i straszy Rosjan [ZDJĘCIA + WIDEO]
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!