Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka. Derbowa wojna w Orbicie dla wrocławian. Śląsk - PGE Turów 101:99 (ZDJĘCIA)

Rafał Bajko
W derbach Dolnego Śląska walki nie brakowało. Pomyłek sędziowskich i indywidualnych starć również. Górą z tego pojedynku wyszli wrocławianie
W derbach Dolnego Śląska walki nie brakowało. Pomyłek sędziowskich i indywidualnych starć również. Górą z tego pojedynku wyszli wrocławianie Paweł Relikowski
Emocje do ostatnich sekund, pełna hala i pomyłki sędziowskie - takie były derby regionu w TBL. Śląsk pokonał w nich PGE Turów 101:99.

Pierwsze minuty derbowego pojedynku były niezwykle wyrównane. W zespole mistrzów Polski wyróżniał się szczególnie Kyryło Natiażko, który kilka tygodni temu zastąpił w składzie Ivana Żigeranovicia. W ekipie gospodarzy dla odmiany świetnie poczynał sobie Denis Ikovlev i wynik wciąż oscylował wokół remisu. Dużo zmieniło się wraz z wejściem na parkiet Mardy’ego Collinsa. Amerykański lider PGE Turowa popisywał się niezwykle efektownymi akcjami w ofensywie. W pamięci kibiców w hali Orbita zapadnie z pewnością kontra, w której po asyście Collinsa kapitalnym wsadem akcję zakończył Chris Wright. Równo z końcową syreną pierwszej kwarty za trzy trafił Damian Kulig i było 20:27.

W drugiej kwarcie prowadzenie mistrzów Polski urosło w pewnym momencie nawet do 13 pkt (32:45). Swój popis kontynuował Collins, który był najlepszy na parkiecie. Zgorzelczanie wydawali się bardziej zdecydowani w ataku, każda akcja była przemyślana, a zawodnicy chętnie dzielili się piłką. Gdy na parkiecie był Natiażko, PGE Turów miał również przewagę pod tablicami. Po trzypunktowym trafieniu Taylora, które zamknęło pierwszą połowę było 43:57.

Tradycją jest już niemal, że Śląsk Wrocław najlepszą grą popisuje się w trzeciej kwarcie. I pierwsze minuty tej odsłony potwierdziły tę tezę. Po trójkach Wiśniewskiego i Ikovleva oraz skutecznych akcjach Gabińskiego i Mladenovicia WKS zaliczył serię 10:0. Zapał gospodarzy szybko jednak ugasili Taylor i Collins, dzięki którym prowadzenie PGE Turowa znów wzrosło do 9 oczek. Mistrzowie kraju nadal mogli tym samym kontrolować wynik meczu.

W czwartej kwarcie hala Orbita dosłownie zawrzała. Presji fanów, jak również emocji zawodników obu drużyn kompletnie nie wytrzymali sędziowie. Słabą dyspozycją arbitrów zdegustowany był szkoleniowiec gospodarzy Emil Rajković, który w pewnym momencie ze wściekłością cisnął marynarką o podłogę, za co otrzymał przewinienie techniczne. Na szczęście dla Śląska, obu rzutów wolnych nie trafił Taylor, a potem indywidualne akcje wrocławian spowodowały, że wyszli oni na prowadzenie. W międzyczasie za pięć przewinień z parkietu musieli zejść Trice i Wiśniewski, dlatego Śląsk ostatnie minuty rozgrywał bez dwóch podstawowych obrońców. Kiedy z tego samego powodu boisko musiał opuścić Radivojević, WKS pozostał tak naprawdę tylko z Dłoniakiem na obwodzie. I to właśnie on trafił niezwykle ważny rzut na 10 sekund przed końcem (101:99). Ostatnia akcja należała jednak do mistrzów kraju. Z dystansu pomylił się Moldoveanu, co oznaczało, że bitwę w hali Orbita wygrali siedemnastokrotni mistrzowie kraju.

Bohaterem ostatnich sekund został więc Jakub Dłoniak, ale na największe słowa uznania w drużynie Śląska zasługuje Denis Ikovlev, który zagrał w niedzielę na 100 proc. skuteczności. Wrocławianie zrewanżowali się tym samym mistrzom Polski za porażkę w pierwszej rundzie rozgrywek (76:92). To także trzeci triumf z rzędu WKS-u w ostatnim czasie.

Zgorzelczanie mimo prowadzenia przez praktycznie większość meczu, wypuścili zwycięstwo w ostatnich fragmentach spotkania m.in. przez bardzo słabą dyspozycję na linii rzutów wolnych. Wtórował w tym szczególnie Taylor, który spudłował łącznie aż sześć prób.

Tauron Basket Liga
Śląsk Wrocław - PGE Turów Zgorzelec 101:99 (20:27, 23:30, 29:23, 29:19)
Śląsk: Ikovlev 20 (4x3), Radivojević 17 (2), Wiśniewski 16 (1), Mladenović 11, Gabiński 4 - Dłoniak 13 (2), Trice 12, Kinnard 6, Tomaszek 2.
PGE Turów: Taylor 14 (1x3), Natiażko 12, Wright 12, Dylewicz 5 (1), Karolak - Collins 26 (1), Kulig 15 (2), Chyliński 8, Moldoveanu 7.

Pozostałe mecze 25. kolejki: Trefl Sopot - Polfarmex Kutno 90:83 (27:25, 17:20, 15:22, 31:16), Energa Czarni Słupsk - Anwil Włocławek 85:71 (25:21, 20:15, 18:18, 22:17), Stelmet Zielona Góra - Jezioro Tarnobrzeg 71:65 (18:18, 19:12, 14:20, 20:15), MKS Dąbrowa Górnicza - Wikana Start Lublin 104:95 (25:24, 31:24, 22:12, 26:35), AZS Koszalin - Polpharma Starogard Gd. 82:90 (27:24, 14:21, 19:29, 22:16), King Wilki Morskie Szczecin - Polski Cukier Toruń 73:86 (19:16, 23:21, 13:27, 18:22), Asseco Gdynia - Rosa Radom 65:77 (17:18, 11:19, 17:24, 20:16).
1. Stelmet Zielona Góra 25 45 1962-1751
2. AZS Koszalin 25 43 2126-1866
3. PGE Turów Zgorzelec 24 42 2233-2007
4. Rosa Radom 25 42 1969-1780
5. WKS Śląsk Wrocław 25 42 2038-1910
6. Energa Czarni Słupsk 24 40 1884-1792
7. Asseco Gdynia 25 39 1927-1896
8. Trefl Sopot 25 37 2046-2034
9. Polski Cukier Toruń 25 36 1960-1903
10. Polfarmex Kutno 25 36 1923-1982
11. Anwil Włocławek 25 35 1885-2016
12. MKS Dąbrowa Górnicza 25 34 2024-2145
13.Wilki Morskie Szczecin 25 32 1947-2119
14. Wikana Start Lublin 25 32 1929-2132
15. Polpharma Starogard Gd. 25 31 2055-2309
16. Jezioro Tarnobrzeg 25 31 2032-2298
Następna kolejka (3-4.04): Wikana Start Lublin - Śląsk Wrocław (4.04, godz. 18), Rosa Radom
- King Wilki Morskie Szczecin, PGE Turów Zgorzelec - AZS Koszalin (4.04, godz. 12.30, Polsat Sport News), Polphmarma Starogard Gdański - Asseco Gdynia, Polfarmex Kutno - Stelmet Zielona Góra, Anwil Włocławek - MKS Dąbrowa Górnicza, Polski Cukier Toruń - Trefl Sopot, Jezioro Tarnobrzeg - Energa Czarni Słupsk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Koszykówka. Derbowa wojna w Orbicie dla wrocławian. Śląsk - PGE Turów 101:99 (ZDJĘCIA) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska