Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Widowisko było, ale goli zabrakło [Arka Gdynia - Miedź Legnica 0:0]

PJ
FOT. Stanisław Wrzosek/www.facebook.com/MksMiedzLegnica
Miedź bezbramkowo zremisowała w wyjazdowym meczu z Arką Gdynia. To trzeci mecz z rzędu, w którym legniczanie nie stracili bramki, a gdyby snajperzy mieli nieco lepiej ustawione celowniki, to z pewnością "Miedzianka" zainkasowałaby komplet punktów. Gospodarzy aż trzy razy ratowała jednak poprzeczka.

Początek pierwszej połowy nie był zbyt porywający, ale z minuty na minutę robiło się coraz ciekawiej. Arka starała się konstruować ataki pozycyjne, a goście skupiali się na defensywie i kontratakach. Po dwóch z nich w poprzeczkę trafiali najpierw Adrian Cierpka, a później Wojciech Łobodziński. Bramka była jak zaczarowana.

Drugie 45 minut lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy co chwila niepokoili Dawida Smuga. Bramkarz Miedzi radził sobie różnie, ale był skuteczny w swojej grze. Miedź atakowała niezbyt często, jednak jeśli już gościła pod bramką rywali, robiło się groźnie. Dobrą sytuację miał Tadas Labukas, lecz piłka po jego uderzeniu trzeci raz w tym spotkaniu odbiła się od poprzeczki. "Arkowcy" stwarzali sobie sytuacje głównie dzięki najlepszemu na boisku Brazylijczykowi - Marcusowi Da Silvie, lecz on także nie znalazł drogi do bramki i publiczność w Gdyni (zgromadzona w licznie 5236 osób) goli nie oglądała.

- Mecz mógł się podobać. Gospodarze mieli swoje sytuacje, których nie wykorzystali. Arka jest bardzo dobrym zespołem, grającym agresywnie, a jej zawodnicy są dobrze przygotowani motorycznie. My także mieliśmy swoje sytuacje i aż trzy razy trafiliśmy w poprzeczkę. Myślę, że gdyby był wynik 4:4, to byłoby lepiej dla widowiska. Bramki jednak nie padły. Na bardzo gorącym terenie i z tak dobrym zespołem jak Arka można uważać ten wynik za satysfakcjonujący, tym bardziej że przed meczem mieliśmy problemy kadrowe w obronie - powiedział zaraz po zakończeniu spotkania trener przyjezdnych Janusz Kudyba.

- Mogliśmy przegrać, mogliśmy wygrać a… zremisowaliśmy. Nie da się zwyciężyć, gdy się nie wykorzystuje takich sytuacji, jakie mieliśmy. Miedź także stworzyła sobie kilka groźnych okazji do zdobycia gola. Jeśli chcemy wygrywać, musimy zdobywać bramki. Mamy punkt, który trzeba szanować. Obie drużyny grały do końca, był to na pewno mecz ciekawy, prowadzony w szybkim tempie - podsumował szkoleniowiec Arki Grzegorz Niciński.

Arka Gdynia - Miedź Legnica 0:0
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Żółte kartki: Sobieraj, Abbott, Marcus da Silva - Garuch, Labukas, Łobodziński, Bartczak.

Arka: Miszczuk - Stolc, Marcjanik, Sobieraj, Wojowski (46. Ława), Warcholak, Nalepa, Łukasiewicz (73. Rzuchowski), Renusz (77. Jagiełło), Marcus Vinicius, Abbott.
Miedź: Smug - Bartczak, Bartoszewicz (46. Księżniakiewicz), Mrowiec, Woźniczka, Cierpka, Kakoko, Garuch (75. Chrzanowski), Łobodziński, Labukas, Kadu (55. Szczepaniak).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska